piątek, 29 lipca 2016

Za parawanem Światowych Dni Młodzieży Putin chce skłócić Polskę z Ukrainą...




SKANDAL! Duma chce posłużyć się Wołyniem tak samo cynicznie, jak Katyniem w ’43.
Zasiadający w rosyjskim parlamencie komuniści proponują uchwałę w/s Wołynia. „[…] Federacji Rosyjskiej przesyła polskiemu społeczeństwu szczere wyrazy współczucia w związku z narodową tragedią a także [przesyła] wyrazy solidarności z polskim Sejmem w sprawie uznania zbrodni ukraińskich nacjonalistów za ludobójstwo” – czytamy w projekcie.

Przypomina to mutatis mutandis sytuację z kwietnia 1943 r. gdy Radio Berlin ogłosiło odkrycie masowych grobów polskich oficerów w Katyniu. Niemcom nie chodziło przecież o żadną prawdę, tylko o wzmożenie u Polaków nastrojów antyrosyjskich.
Podobnie jest teraz. Doskonale wiadomo, jak bezczelnie potrafią (na Kremlu? na Łubiance?) manipulować historią. Wystarczy przypomnieć sprawę anty-Katynia, kiedy to rosyjscy historycy próbowali przedstawiać zmarłych w polskich obozach jeńców z wojny 1920 r. jako ofiary ludobójstwa.
Zgodnie ze starą – rzymską jeszcze – zasadą divide et impera Moskwa chce napuścić na siebie Polaków i Ukraińców. Nie możemy dać się wciągnąć w tę grę. Może trzeba, nie zacierając różnicy stanowisk, opracować wspólnie z naszymi wschodnimi przyjaciółmi uchwałę upamiętniającą ofiary Związku Radzieckiego na terenach dawnej Rzeczypospolitej. Pokazać jedność w obliczu imperializmu .
Źródło:
 http://kresy24.pl/wolyn-jak-katyn/

Światowe Dni Młodzieży odwracają uwagę od brudnej polityki prowadzonej przez Rosję.

 Z Rosjanami wygra tylko ten, kto okaże się od nich sprytniejszy... Nie rozmowy, nie sankcje pomogą , lecz to, czego Putin nigdy nie osiągnie...






Rosja zablokowała projekt uchwały , wyrażającej „głębokie zaniepokojenie” decyzją Władimira Putina z 28 lipca. Czytaj dalej.
Prezydent Rosji wydał wczoraj dekret rozwiązujący „Autonomiczną Republikę Krymską” i włączający okupowany od 2014 r. półwysep w skład „Południowego Federacyjnego Okręgu Rosji”. Jest to kolejny krok mający stworzyć wrażenie nierozerwalnego związku Krymu z FR.

Przedstawicielstwo ograbionej z Krymu Ukrainy, będącej obecnie niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, wniosło projekt uchwały wyrażającej „głębokie zaniepokojenie” wczorajszym dekretem. W języku dyplomacji jest to dość poważne oświadczenie o charakterze protestacyjnym.
Proces przyjęcia uchwały miał odbyć się według zasady „niezakłócania ciszy”, tzn. bez czynnego sprzeciwu żadnego z członków Rady Bezpieczeństwa. Jednakowoż posiadająca w Radzie miejsce stałe Rosja – co było do przewidzenia – zgłosiła weto.

Żaden inny kraj nie zagłosował przeciwko uchwale.




Źródło:
Kresy24.pl

wtorek, 26 lipca 2016

Kryzys emigracyjny na zamówienie Putina. Uchodźcy zasłoną dymną dla poczynań Kremla.

Szok w Kijowie! Rosja stawia platformy wiertnicze na ukraińskich złożach

25 lipca 2016
Przykrego odkrycia dokonała ukraińska straż graniczna nad Morzem Czarnym. Jej samoloty zwiadowcze odnotowały pojawienie rosyjskich platform wiertniczych w rejonie złóż gazu ziemnego w wyłącznej ukraińskiej strefie ekonomicznej.
„W czasie powietrznego monitoringu nasz samolot zaobserwował pojawienie się platform wiertniczych nad złożami Odeskim i Golicynskim, a także statków zabezpieczenia pod banderą Federacji Rosyjskiej” – głosi komunikat prasowy ukraińskiej straży granicznej.
„Obecność tych jednostek pod flagą Rosji świadczy o prowadzeniu nielegalnego poszukiwania i przemysłowej eksploatacji złóż mineralnych bez zgody odpowiednich organów Ukrainy” – oceniają władze w Kijowie.
Ich zdaniem, takie wtargnięcie do ukraińskiej strefy stanowi brutalne pogwałcenie Konwencji ONZ dot. Prawa Morskiego i praw o wyłącznych strefach ekonomicznych. Tak wygląda jedna z rosyjskich platform sfilmowana z samolotu zwiadowczego ukraińskiej straży granicznej:
Przypomnijmy, że wcześniej sąd w Kijowie nałożył areszt na dwie platformy wiertnicze – „Piotr Godowaniec” i „Ukraina”, które wcześniej należały do ukraińskiego przedsiębiorstwa „Czernomornieftiegaz” i zostały zabrane przez Rosję w czasie aneksji Krymu w 2014 r. Wyroku tego nie da się, oczywiście, w żaden sposób od Rosji wyegzekwować.
Już wcześniej Ukraina protestowała też przeciwko rozpoczęciu przez Rosjan wydobycia gazu z ukraińskiego szelfu w wybrzeży Krymu. Kijów zamierza zaskarżyć te działania do ONZ i międzynarodowych sądów arbitrażowych.
Reporters.pl

Źródło:
 http://reporters.pl/1534/szok-w-kijowie-rosja-stawia-platformy-wiertnicze-na-ukrainskich-zlozach-wideo/

wtorek, 2 lutego 2016

Diabeł siedzi na Kremlu.



                                                           





                Jeśli ktoś uważa, że rosyjskie wpływy w Polsce zakończyły się z dniem 4 czerwca 1989r, kiedy to aktorka – Joanna Szczepkowska ogłosiła upadek komunizmujest w ogromnym błędzie. Zapędy wielkomocarstwowe Rosji nigdy nie zostały odłożone do lamusa. Historia pokazuje, że Rosja zawsze chciała dominować w naszym regionie, a jej przywódcy dążyli do wywierania jak największych wpływów na kraje leżące poza jej granicami..

Nie inaczej dzieje się obecnie. Na czele państwa stoi nieobliczalny człowiek, dla którego jedyną wartością jest władza i płynące z niej korzyści. Dzięki licznym układom i powiązaniom biznesowo politycznym, stworzył jeden z najbardziej skorumpowanych systemów władzy na świecie. 
Duża część finansów pozyskiwana z rosyjskiego przemysłu, trafia na prywatne konta gospodarza Kremla i jego przyjaciół, o czym informują zagraniczni eksperci, stale monitorujący sytuację w Rosji

Widzieliśmy, jak on czyni bogatymi swoich przyjaciół, a odsuwa od biznesu tych, którzy się z nim nie przyjaźnią. Nie jest ważne, czy chodzi tu o surowce energetyczne, czy o inne kontrakty państwowe. On pomaga tym, którzy według niego będą mu służyć, a eliminuje tych, którzy nie będą. Według mnie to obraz korupcji - mówił amerykański wiceminister.
Bogacze dzielą się z prezydentem tym, co z jego woli im się dostało. Ufundowali mu wart miliard dolarów luksusowy pałac nad Morzem Czarnym. Bliski Kremlowi oligarcha Roman Abramowicz podarował Putinowi jacht za 35 mln dol.To kolejne poważne oskarżenie pod adresem przywódcy Rosji"

Skorumpowany przez W.W Putina układ biznesowo-medialno-polityczny, trzyma pieczę nad rosyjskim „porządkiem”, w którym nie ma miejsca na demokratyczne zrywy niezadowolonych obywateli. Każdego, kto zagraża pozycji prezydenta, oskarża się o ciężkie przewinienia , osadzając w więzieniach o zaostrzonym rygorze /patrz: Michaił Chdorkowski/. Zbyt dociekliwych dziennikarzy eliminuje się przez zastraszanie z pobiciem włącznie, lub całkowicie eliminuje.

Aby usprawiedliwić zły stan rosyjskiej gospodarki i coraz cięższe warunki życia, spowodowane nieumiejętnym zarządzaniem i sankcjami nałożonymi na Rosję , prezydent rozbudza w społeczeństwie ambicje mocarstwowe. Po okresie „Wielkiej smuty” jakim był rozpad ZSRR, Putin pokazuje Rosjanom, że kraj ich nie ulegnie zgniłemu Zachodowi”. Przeciwnie – pokaże swoją siłę. Dla Putina siłą nie jest nowoczesna gospodarka i zaawansowana myśl techniczna, lecz silne wojsko i militarne prowokacje krajów uważanych za wrogie.

„Według sondażu Centrum Lewady prawie połowa Rosjan popiera wzrost wydatków na cele wojskowe, nawet gdyby miało to wpłynąć na spowolnienie rozwoju gospodarczego. Ponad 20% Rosjan widzi zagrożenie dla Rosji przede wszystkim z zewnątrz, co pokazuje, że polityka władz ma poparcie społeczne”



Media i zakrojony na szeroką skalę lobbing funkcjonujący we wszystkich sferach życia , przynoszą oczekiwane przez Kreml rezultaty. Poparcie dla prezydenta Rosji jest wysokie, a on może realizować swój plan destabilizacji Europy.

Kreml osiąga cele różnymi metodami: opłaca partie, zastrasza polityków, szkoli lobbystów pracujących na rzecz Rosji.
Do współpracy przekonuje wpływowych polityków, oferując im intratne posady, jak w przypadku Gerharda Schroedera, zwanego obecnie płatnym rzecznikiem Rosji.

„Obecna działalność Gerharda Schroedera budzi wiele kontrowersji. Jego przeciwnicy utrzymują, że ktoś, kto był niegdyś jednym z najpotężniejszych polityków w Europie nie powinien być na usługach prywatnych koncernów. Zwłaszcza rosyjskich.”


Wpływy Putina sięgają także do Polski . Opłaca partie, wpływa na media, doprowadza do destabilizacji kraju. Jego cel to kontrola gospodarki i społeczeństwa. kami usłużnych partii wprowadza szkodliwe ustawy, doprowadzając do społecznego niezadowolenia. Skłóceni obywatele nie zajmują się ważnymi problemami. Gdy my debatujemy o katastrofie smoleńskiej, PiS przygotowuje grunt pod napływ imigrantów, uchwalając ustawę 500 plus.


Biorąc pod uwagę fakt, że  niezadowolone społeczeństwo doprowadzi do skrócenia kadencji obecnego sejmu, Putin zabezpieczył swoje interesy. Na scenie politycznej "spontanicznie" pojawiła się nowa partia o dumnie brzmiącej nazwie "Nowoczesna" z liderem Petru  na czele. Gdyby ktoś nie wiedział to przypomnę, że szlify ekonomiczne brał pod okiem Leszka Balcerowicza, był doradcą pana Donalda Tuska, a do jego największych osiągnięć należy współodpowiedzialność za aferę frankową.  Czy ktoś chciał zapytać skąd miał pieniądze na kampanię?


                                    

                             Poleć stronę znajomym

                                   Razem możemy więcej




http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/chodorkowski-na-celowniku-kremla-oskarzony-przez-ks-o-zabojstwo,602145.html

http://www.dyplomacja.org/index.php/pl/analizy/169-rosja-a-glowni-gracze-na-arenie-miedzynarodowej.htmlh

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17731584,Hakerzy_ujawnili__jak_Kreml_wplywa_na_media_w_Rosji_.html

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/rosja-oskarzana-przez-usa-o-finansowanie-skrajnej-prawicy-w-europie,611484.htm

 http://biznes.newsweek.pl/gerhard-schroeder-wladimir-putin-rosja-kreml-polityka-biznes-newsweek-pl,artykuly,285777,1.html

http://www.psychologiawygladu.pl/2015/09/czy-putin-ma-zespo-aspergera-mowa-ciaa.html

poniedziałek, 1 lutego 2016

"Rodzina 500+" - bomba z opóźnionym zapłonem.




                                                              



                                       Czy nie pogubiliście się Państwo w natłoku informacji medialnych, z których trudno wychwycić te, które  naprawdę są dla nas ważne i gwarantują nam prawidłowy rozwój kraju?

                        Kłótnie, oskarżenia i tzw. bicie piany dokonywane przez polityków wszystkich frakcji, skutecznie zaciemniają rzeczywisty obraz działań obecnego rządu. 

Jedynym kierunkowskazem jakim pozostaje się kierować zwykłemu obywatelowi, to pamięć o tym, że politykom nigdy nie chodzi o dobro społeczeństwa, lecz o utrzymanie  władzy i czerpanie z niej profitów. Mając na uwadze właśnie taki tok myślenia, pomysły rządu pani premier Szydło nabierają zupełnie innego wymiaru.

Przyjrzyjmy się sztandarowemu projektowi PiS-u: „ Rodzina 500 plus” .
Pomysł forsowany przez rząd p. premier Szydło wydaje się być typowym przykładem z kategorii tych , co to zwykło się nazywać  „ kijem go i marchewką”.

Zapewne każda rodzina posiadająca własne potomstwo , ucieszy się z dodatkowego przypływu gotówki i pewnie dlatego, większość społeczeństwa pozytywnie zareagowała na plan PiS-u, nie zauważając  grożącego niebezpieczeństwa , które wydaje się być drugim  dnem projektu.

Rząd PiS pod ciągłym wpływem Jarosława Kaczyńskiego – dowódcy drugiego planu – głośno i dobitnie ujmuje się za polskimi rodzinami , podpierając swe działania troską o przyrost naturalny Polaków. Zapomina jednak dodać, ze ustawa jest tak skonstruowana, że pieniądze  wypłacane z taką hojnością, w dużej mierze mogą zasilić kieszenie uchodźców.

Problem uchodźców dotknął kraje Europy Zachodniej , bądż co bądż na własne życzenie rządu pani Merkel. Trudno zrozumieć jakimi pobudkami kierowała się pani kanclerz, ale na pewno nie miały one nic wspólnego z troską o przyszłość Europy.

Przybysze z Syrii, ale także i z innych państw należących do kręgu krajów muzułmańskich , w większości są  imigrantami ekonomicznymi . Jak do tej pory celem ich były kraje bogate, wypłacające najuboższym wysokie zasiłki, umożliwiające w miarę spokojny byt, przy niskim nakładzie pracy.
Pod względem socjalnej hojności, Polska postrzegana była do tej pory, jako kraj ubogi i mało interesujący dla roszczeniowych "gości".

Co stało się, że tak zadłużony kraj jak Polska, może obecnie pozwolić sobie na dodatkowe, ogromne obciążenie budżetu , jakimi będą wypłaty zasiłku rodzinnego na dzieci?
   Mamy coraz większe zadłużenie, wciąż brakuje pieniędzy w ZUS-ie, służba zdrowia boryka się z ogromnymi problemami,... a rząd znajduje pieniądze na projekt, który wydaje się być mocno dyskusyjny.

Może powinniśmy poszukać drugiego dna tej, tak pospiesznie realizowanej decyzji. 

Nie każdy wie, że obowiązujący w Polsce "Status uchodźcy", opracowany przez Helsińską Fundację Praw Człowieka mówi, że uchodźca wśród wielu praw ma

„prawo do świadczeń pomocy społecznej, otrzymywania zasiłków rodzinnego, pielęgnacyjnego i wychowawczego”….

Jeśli więc ustawa "Rodzina 500+" wejdzie w życie , każdy cudzoziemiec, który uzyska status uchodźcy otrzyma , oprócz innych praw, także prawo pobierania zasiłków na swoje dzieci. 

Nie muszę chyba nikomu przypominać, że obecne nacje emigrujące do Europy, charakteryzują się wysokim odsetkiem dzietności. Każdy uchodźca będzie mógł sprowadzić do Polski potomstwo i żyć właściwie za zasiłek na niego otrzymywany. Piątka dzieci to – 2,5 tys zł. , bo większość przybyłych będzie bez pracy , a brak dochodu będzie równoznaczny z otrzymaniem zasiłku, również na pierwsze dziecko.

" Program „Rodzina 500 Plus” daje świadczenia na każde drugie i kolejne dzieci do ukończenia przez nie 18 lat. Aby otrzymać pieniądze także na pierwsze dziecko trzeba będzie spełnić kryterium dochodowe 800 zł (lub 1200 zł w przypadku dziecka niepełnosprawnego). Programem objętych zostanie 2,7 mln rodzin, w tym 3,8 mln dzieci."

Idąc dalej zasugerowanym tokiem rozumowania, zauważymy, że ustawa '500+' jest wręcz z premedytacją przygotowywana pod uchodźców, gdyż polskie rodziny , nawet te otrzymujące najniższe wynagrodzenie, zostały w większości pozbawione zasiłku na pierwsze dziecko, ze względu na barierę zarobkową.

Nie dajmy się zwieść słowom tak umiejętnie wypowiadanym  przez polityków rządu PiS. Nie wierzmy p. premier Szydło, że obecne elity polityczne dążą do zminimalizowania ilości przyjmowanych uchodźców, a odpowiednie służby będą odpowiadać za weryfikację  tożsamości przyjmowanych osób. Patrzmy na ręce polityków i myślmy o konsekwencjach ich działania. 

Dzisiaj mamy Polskę skłóconą, ale przez Polaków. Jutro skłócą nas imigranci wspierani przez mocodawców wywodzących się spoza granic naszego kraju.

Pytanie jakie się nasuwa, jest tylko jedno : z jakiego powodu PiS tak bardzo nie lubi naszej ojczyzny i kontynuuje dzieło niszczenia kraju dokonywane wcześniej przez rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz

                                       

                                               *   *   *   *   *   *


PS. Informacje uzupełniające znajdują się w publikacji pt." Diabeł siedzi na Kremlu".
 
                                       Poleć stronę znajomym

                                        Razem możemy więcej




Źródło:

http://polska.newsweek.pl/co-zrobic-by-dostac-500-zlotych-na-dziecko-jak-dostac-pieniadze-z-rodzina-500-,artykuly,378222,1.html

http://www.ngo.pl/files/openborders/public/publikacje_pl/status_pol_a5.pdf

wtorek, 2 kwietnia 2013

Zamiast reformy, mamy unijny fortel.


=========================================================================
Polska   Strefa euro    Kraje poza strefą    Rosja    Świat   Ekonomia   Zdrowie   Uśmiechnij się
                                                               Wiadomości  
=========================================================================

Sytuacja gospodarcza Unii nie napawa optymizmem. Większość krajów wspólnoty odnotowała znaczne spadki PKB za 2012 rok. Nawet Niemcy uważane dotąd za motor napędowy Unii zanotowały spadek wzrostu PKB - z 3.0% wzrostu w 2011 r. do 0,7% w 2012 roku.

Znaczny spadek PKB odnotowała  Francja, a także kraje basenu Morza Śródziemnego.


Polityka prowadzona przez Unię doprowadziła do lawinowego upadku firm, a to przełożyło się na wysokość produkcji w poszczególnych krajach. Tam gdzie nie ma zakładów pracy, tam spada PKB. Przypomnę , że PKB jest to wartość produktów i usług , które wytorzyła gospodarka danego kraju w przeciągu okreśłonego okresu czasu - np. w ciągu 1 miesiąca lub  roku.

Wiele razy słyszeliśmy hasła rzucane przez polityków na temat konieczności wprowadzenia mechanizmów sprzyjających rozwijaniu europejskiej gospodarki. Niestety, były to tylko słowa rzucane na wiatr. Politycy nie reformują Unii, a wręcz przeciwnie - doprowadzają jej gospodarkę do coraz gorszej kondycji.

Na obecną chwilę, najważniejsze dla polityków jest to, aby doprowadzić do wzrostu PKB. Nie ważne, że robią to w sposób sztuczny, najważniejszy jest wynik.

Na jaki pomysł wpadły elity unijne?

Należy powiekszyć rynek zbytu dla produktów wytwarzanych w Unii, co można uczynić podpisując umowy stowarzyszeniowe UE.

Umowa stowarzyszeniowa między Unią Europejską a państwami trzecimi stanowi zgodnie z art. 310 ToWE podstawę bliskiej współpracy i ma na celu przyszłe członkostwo państwa trzeciego w Unii. W tym przypadku, jest ona popularnie zwana Układem Europejskim.

Podpisanie umowy stowarzyszeniowej z krajem, które będzie w przyszłości ubiegało się o członkowstwo w Unii powoduje, że nastepuje utworzenie strefy wolnego handlu, czyli Unia poszerza rynek zbytu dla swoich towarów. Im więcej sprzeda towarów, tym bardziej urośnie PKB krajów, które je sprzedają.

Jeden z najczęściej pojawiających się obecnie tematów  dotyczy umów stowarzyszeniowych UE z krajami Partnerstwa Wschodniego, do których zalicza się Ukraina. Nasz wschodni sąsiad to duży rynek zbytu, więc politycy mocno o niego zabiegają , nie bacząc na konsekwencje nieprzemyślanych decyzji.

W drugiej połowie roku przewodnictwo Unii obejmie Litwa.

Jednym z priorytetów przewodnictwa Litwy w Radzie UE w drugiej połowie 2013 r. będzie program Partnerstwa Wschodniego. W listopadzie w Wilnie odbędzie się szczyt Partnerstwa. Niewykluczone, że wówczas może być podpisana umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina.

Obserwując zaangażowanie polityków odnośnie umowy z Ukrainą, należy przypuszczać, że zrobią wszystko aby ją podpisać, nie bacząc na to, że Ukraina jest krajem zupełnie do tego nie przygotowanym.
Warunki postawione przez Unię są na dzień dzisiejszy dla Ukrainy nie do przeskoczenia. Polscy politycy myślą jednak w innych kategoriach i usilnie namawiają do sfinalizowania porozumienia i to już w listopadzie.

Wymagania postawione Ukrainie dotyczyły wielu aspektów życia publicznego , takich jak 

zatwierdzenie Kodeksu Wyborczego Ukrainy, szybkie wdrażanie decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, realizacja zaleceń Rady Europy w zakresie pomocy medycznej dla uwięzionych;
zapewnienie właściwego wdrożenia nowego kodeksu postępowania karnego oraz innych mechanizmów prawnych gwarantujących przestrzeganie praw człowieka;

a także  
głęboka reforma podstawowych aktów prawnych i instytucji sądowniczych i milicji, demokratyzacja konstytucji, dostosowanie ustawodawstwa gospodarczego do wymogów umowy o wolnym handlu, skuteczna walka z korupcją, reforma systemu finansowego i rozszerzenie kompetencji izb obrachunkowych, poprawa warunków prowadzenia działalności gospodarczej i inwestowania.

Jak łatwo się domysleć, większość z tych postulatów nie została spełniona i w najbliższym czasie nie uda się ich  wdrożyć w życie. Co ciekawsze Ukraina działa na dwa fronty. Z jednej strony mówi o integracji z Unią Euriopejską , a z drugiej chce wejść do Unii Celnej  - Rosji , Białorusi i Kazachstanu.


 Ukraina zostanie członkiem stowarzyszonym Unii Celnej (UC) Rosji, Białorusi i Kazachstanu - podał w czwartek portal internetowy ukazującego się w Kijowie opiniotwórczego tygodnika "Dzerkało Tyżnia", powołując się na źródła w rządzie Ukrainy.
Takie ustalenia miały zapaść po rozmowach prezydenta Wiktora Janukowycza z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, do których doszło 4 lutego - poinformował tygodnik.


Jak zachowa się Unia?

Wygląda na to, że zrobi wszystko, aby umowę stowarzyszeniową z Ukrainą podpisać, bo jest to jedyny sposób na podwyższenie  PKB. Nie ważne jakie będą konsekwencje  tego kroku - ważne by obecni politycy mieli zapewniony spokój i nie martwili się o pesymistyczne nastroje wśród obywateli .Wysokie PKB uspokoi opinię publiczną i da czas elitom na wymyślenie kolejnego fortelu.


Mimo karygodnych zaniedbań  Ukrainy związanych z przygotowaniami do podpisania umowy stowarzyszeniowej,  komisarz  d.s. rozszerzenia Unii wypowiada się w dość łagodnym tonie...

Nie możemy podejmować zobowiązań w ramach umowy stowarzyszeniowej z państwem, które nie ma własnego niezależnego prawa, w którym decyzje dotyczące zagranicznej polityki handlowej podejmuje ktoś inny" - mówił  komisarz ds poszerzenia Unii.. Fuele zaznaczył, że Bruksela nie będzie występowała przeciwko współpracy Ukrainy z Unią Celną, dopóki nie będzie to kolidowało z ustaleniami zawartymi w umowie stowarzyszeniowej z UE, obejmującej umowę o strefie wolnego handlu.

Unia podpisuje umowy z krajami zupełnie nieprzygotowanymi do współpracy  ,... a potem dziwimy się, że kraje wspólnoty występują o pomoc finansową dla ratowania budżetów .

Obecna Unia nie jest tą , do której mieliśmy należeć ...


                                                                    *   *   *

 Źródło:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,13565009,Ukraina_zgodzila_sie_na_stowarzyszenie_z_rosyjska.html#ixzz2NeLGzRMx
http://pl.euabc.com/word/67
http://www.geopolityka.org/info-ecag/2070-ukraina-ue-negocjacje-stowarzyszeniowe-bez-konca

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Angela Merkel sprowadzi na nas kłopoty.

 Polska   Strefa euro    Kraje poza strefą    Rosja    Świat   Ekonomia   Zdrowie   Uśmiechnij się
                                                                     Wiadomości         
___________________________________________________________________________________

 Okazuje się, że wybory w Niemczech do których dojdzie w drugiej połowie bieżącego roku będą miały ogromny wpływ na całą Europę.  Chorobliwe dążenie obecnej kanclerz do utrzymania władzy, doprowadzi Europę do wielkich kłopotów.

Kampania przedwyborcza w Niemczech już trwa i da się zauważyć na każdym kroku. Pani kanclerz ociepla swój wizerunek jak może: rozpowszechnia informacje o polskich korzeniach, pozwala się fotografować w czasie wielkanocnego odpoczynku na włoskiej wyspie czy wreszcie odwiedza w prywatnym domu we Włoszech zwolnionego z pracy pracownika hotelu.  "Pijar" działa doskonale, ale pogarszające się dane płynące z niemieckiej gospodarki spędzają pani Merkel sen z powiek. Jak zapewnić sobie zwycięstwo, skoro społeczeństwo zauważa, że aktywność przemysłowa w kraju spada, a obywatele coraz bardziej się zadłużają ?.

Pani kanclerz postanowiła upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu, a kozłem ofiarnym ma być ... cała Unia Europejska. Jest o co walczyć. Jeśli Angela Merkel doprowadzi do sytuacji, gdy Turcja będzie mogła wejść do Unii, to cała społeczność turecka mieszkająca w Niemczech, opowie się w wyborach za obecną kanclerz. Przyszłość maluje się  kolorowo, pozostaje tylko zrealizować plan. Społeczność turecka w Niemczech liczy 2,7 miliona osób i to ich  należy pozyskać jako wyborców CDU i pani kanclerz.

 Rynek turecki to ogromny potencjał dla sprzedaży niemieckich produktów.  Blisko 80 milionów obywateli mieszkających w Turcji  to duże możliwości dla niemieckich firm, co zapewni Niemcom wzrost PKB, a co najważniejsze - umożliwi utrzymanie miejsc pracy, bez wprowadzania drastycznych, a niepopularnych reform. Nie dziwi więc zaskakująca decyzja Angeli Merkel, która udała się w lutym bieżącego roku do Turcji, aby namawiać jej polityków do swojego pomysłu..


 Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się przed rozpoczynającą się w niedzielę wizytą w Turcji za przyśpieszeniem rozmów o wejściu tego kraju do UE. Mówiła o potrzebie otwarcia nowego rozdziału w negocjacjach z Ankarą.

Nie tylko Merkel namawia rodaków do rozszerzenia Unii o Turcję. Czyni to również minister spraw zagranicznych  Guido Westerwelle. Oboje dokładnie wiedzą o co grają - władza uzależnia i trzeba o nią walczyć na różne sposoby, a że przy okazji wbije się nóż w europejską gospodarkę, to już ich nie obchodzi.
A jeszcze nie tak dawno - w chwili szczerości , pani kanclerz zupełnie inaczej oceniła zjawisko wielokulturowości w Niemczech.

– Wielokulturowe społeczeństwo w Niemczech, gdzie żyje ponad 7 mln osób z cudzoziemskim rodowodem, w tym około 4 mln muzułmanów, poniosło „całkowitą porażkę" – orzekła Angela Merkel w październiku 2010 roku.

Kilka miesięcy później poparł ją David Cameron, który stanowczo wypowiedział się na temat zagrożenia związanego z napływem imigrantów z innych kręgów kulturowych niż Europa.

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział uczestnikom Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie, że polityka "państwowej wielokulturowości" nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Opowiedział się za bardziej zdecydowaną obroną zachodnich wartości liberalnych.
Według Camerona, Wielka Brytania musi bardziej energicznie bronić swojej tożsamości narodowej aby zapobiec krzewieniu się różnych form ekstremizmu. Tym samym dał do zrozumienia, że rząd brytyjski zajmie twardsze stanowisko wobec ugrupowań propagujących islamski ekstremizm.


Co chce nam zafundować żądna władzy Angela Merkel?

Przede wszystkim napływ imigrantów tureckich, którzy nie chcą się integrować z innymi społecznościami. Przywożą ze sobą własną kulturę i własne przyzwyczajenia. Żyją w swoich kręgach, nie garną się do nauki i nie grzeszą pracowitością. Jeśli tylko mogą - żyją na zasiłkach, obciążając tym  w niebezpieczny sposób budżety państw.

- Jeśli w Europie Zachodniej pojawiają się protesty przeciwko imigracji, to nie dlatego, że Turek czy Węgier pracuje w naszych firmach, ale przede wszystkim wskutek dyskomfortu związanego z  różnicami kulturowymi. Prawdziwym problemem jest brak asymilacji. Te społeczności na ogół nie tylko się nie asymilują, ale wręcz zamykają się w swoich kręgach. W założeniu o konieczności wspierania się imigracją wiele jest iluzji, mitów i niedopowiedzeń. - Andrzej Lubowski ,publicysta ekonomiczny.

Nie tylko Niemcy i Brytyjczycy mają problemy z islamskimi imigrantami. Podobnie dzieje się we Francji, Austrii czy Belgii. Obcokrajowcy tworzą własne enklawy, fanatycznie przestrzegają rytuałów starając się przy tym zdominować europejską religię i kulturę.  Nasi goście domagają się zdjęcia z miejsc publicznych krzyży - chociaż to oni powinni dostosowywać się do  rzeczywistości Starego Kontynentu, a nie na odwrót. Sami lansują własną religię i zabiegają o budowę kolejnych meczetów, tak obco wyglądających w europejskim krajobrazie.
Wprowadzanie na siłę  religii i zwyczajów pochodzących z innych kręgów kulturowych, często doprowadza do wielu konfliktów.

Nie da się zmienić mentalności Turków i wiemy to po przykładzie Niemiec. To właśnie Niemcy są symbolem porażki  "Multikulti" , a potwierdzeniem tego niech będą bulwersujące słowa premiera Turcji wypowiedziane w 2011 roku podczas wizyty w tym kraju:

Nie dajcie się asymilować. Uczcie się najpierw tureckiego, a potem niemieckiego - radził żyjącym w Niemczech Turkom turecki premier Recip Erdogan.

Zanim wypowiemy się na temat przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej - dobrze się zastanówmy. Europy nie stać na kolejnych imigrantów, którzy nie tylko , że się nie asymilują, ale - nie chcąc się uczyć i pracować, stają się obciążeniem dla uczciwych podatników. Zachcianka kanclerz  Angeli Merkel może spowodować pogłębienie kryzysu gospodarczego całej Unii...



             POLEĆ STRONĘ ZNAJOMYM. RAZEM MOŻEMY WIELE ZMIENIĆ!

                                                                  *    *    *


Źródło:

http://m.forsal.pl/makroekonomia/wskaznik-pmi-dla-przemyslu-niemiec-spadl-do-489-pkt-w-marcu
http://swiat.newsweek.pl/merkel-chce-dalej-byc-kanclerzem,94071,1,1.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_liczby_ludno%C5%9Bci
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/angela-merkel-chce-przyspieszenia-rozmow-z-turcja-,1,5428825,wiadomosc.html
www.wprost.pl/ar/232344/Multikulti-bez-multi/?I=1463
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100327/REPORTAZ/744947937
http://wyborcza.pl/1,76842,9179906,Turecki_premier_drazni_Niemcow.html#ixzz2PQIIp5Jv