niedziela, 18 sierpnia 2019

Czy politycy Unii Europejskiej dążą do legalizacji pedofilii?

   



       Legalizacja pedofilii ... czy to możliwe?!  Okazuje się, że tak i są na to niezbite dowody.

      Nie każdy przeczytał zawartość Traktatu Lizbońskiego, ale o ile pamiętam, większość społeczeństwa była za jego przyjęciem - także nasi politycy, a wśród nich ... prawnicy. Przypomnę, że prezydent Lech Kaczyński, który podpisał Traktat Lizboński, z wykształcenia  był  prawnikiem. Jego brat i główny doradca - Jarosław Kaczyński również ukończył prawo, więc nie ma opcji, że panowie nie rozumieli języka prawniczego, użytego w traktacie.

      Szkoda, że prezydent Lech Kaczyński postawił swój podpis pod dokumentem, który był niedopracowny i wzbudzał liczne kontrowersje. A sprawa jest poważna bo dotyczy dzieci: istot bezbronnych i całkowicie uzależnionych od swoich opiekunów.
Przytoczmy treść artykułu, który zaniepokoi każdego uważnego czytelnika:


    Treść strony numer 412, Artykuł 21. Karty Praw Traktatu Lizbońskiego jest identyczna do treści Artykułu 2-81 z Eurokonstytucji, i głosi co następuje :

“Każda forma dyskryminacji na podstawie (…) orientacji seksualnej lub jakiegokolwiek innego czynnika, jest zabroniona”.

    W poprzednio obowiązującym traktacie - w Traktacie Nicejskim do powyższego artykułu był dołączony dodatkowy protokół, który wykluczał pedofilię z ochrony przed dyskryminacją (NJS 16 Sierpień).

    Biuro Informacji Unii Europejskiej ( EU Information Office) na zapytanie o pedofilię potwierdziło, że w Traktacie Lizbońskim nie ma dodatkowego protokołu, który wskazywałby na to, że pedofilia jest wypaczeniem, a nie orientacją seksualną.

    Dlaczego? Możemy  tylko się domyślać.

   Są na naszym globie takie państwa, gdzie pedofilia jest szeroko rozpowszechniona, a posiadanie przez mężczyzn ... nieletnich chłopców wykorzystywanych do zabaw cielesnych - podnosi społeczny prestiż. Zapytacie gdzie tak się dzieje? Chociażby w Afganistanie.

    Są również ludzie, którzy ukrywają swoje skłonności i pozostają szanowanymi politykami, a także europolitykami. Jakiś przykład ? Proszę bardzo ... Daniel Cohn-Bendit.
W wyborach w 1999r. wszedł do Parlamentu Europejskiego z listy francuskich Zielonych, a w 2004r. – z listy Zielonych niemieckich.

   W 1975 roku Cohn Bendit wydał autobiograficzną książkę , w której zamieścił następujący opis:

    "W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad 2 lata. Mój ciągły flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem...."

    Powyższe cytaty stały się podstawą do oskarżenia go o pedofilię , które zostało sformułowane w 2001 r przez niemiecką dziennikarkę Bettina Röhl .

    Czyżby temat usankcjonowania pedofilii stał się przysłowiową kroplą drążącą skałę?

    Napływ emigrantów z terenów obcych nam kulturowo powoduje, że na ulicach miast europejskich pojawiają się małżeństwa, które nigdy nie mogłyby być zawarte w Europie. Islam pozwala zawierać małżeństwa  z małoletnimi dziewczętami, nawet wbrew ich woli. Nie jest to nic innego jak usankcjonowana pedofilia, na którą władze przymykają oczy.


    Politycy unijni wiele razy okazywali swoją niechęć do wartości moralnych i etycznych wyznawanych przez katolików.  Dla większości z nich religia chrześcijańska i jej nauki , to największy wróg zagrażąjący ich pozycji. Społeczeństwa religijne - gdzie wiara traktowana jest jako źródło mądrości - są silne i trudne do zmanipulowania.  Potrafią  myśleć i reagować na wszelkie nieprawidłowości wynikjące ze złych decyzji podejmowanych przez polityków. Taka postawa jest nie na rękę tym, których marzeniem jest ... zniewolenie europejskich narodów. Stąd też  rozpoczął się proces nagłaśniania  tematu pedofilii w kościole, pomijając - lub  prawie pomijając  temat w odniesieniu do innych grup społecznych - w tym polityków czy osób związanych z show biznesem.
   
    Komuniści zawsze zwalczali kościół i jego nauki,  bo ten jednoczył ludzi i mógł natchnąć  do sprzeciwu wobec władzy. Aby zapobiec nieprzywidzianym protestom, neomarksiści rozpoczęli proces odchodzenia od wartości chrzaścijańskich zastępując je terminem ... wartości europejskie, których źródeł nleży szukać w bolszewickiej rewolucji seksualnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, żeby komentarz zawierał merytoryczne treści odnoszące się do komentowanego artkułu.