piątek, 11 marca 2022

WOJNA NA UKRAINIE... Rekolekcje Wielkopostne.

     
Wojna ! A jednak... 

       Zapewne wiele osób zastanawia się jaki jest prawdziwy powód wojny toczącej się na Ukrainie, bo nie da się ukryć, że przekaz płynący z mainstreamowych mediów nie do końca jest przejrzysty i możliwy do zaakceptowania.  
Na rzetelność dziennikarską raczej bym nie liczyła, bo jak wszystkim wiadomo, nie ma czegoś takiego jak niezależne  dziennikarstwo.                          Przekaz medialny najczęściej nam serwowany, utrzymany jest w tonacji biało-czarnej, wyraźnie rozgraniczającej kto jest agresorem, a kto ofiarą. Mało kto skupia się na prawdziwych powodach konfliktu, a już naprawdę niewiele osób potrafi prześledzić wieloletni przebieg wcześniejszych wydarzeń, zwieńczeniem których jest obecna sytuacja na Ukrainie.

Wróćmy do momentu założenia Unii Europejskiej. 

               W 1952 r powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali. Jej pomysłodawcą był Francuz Jenat Monnet, którego  doświadczenia z politycznej działalności w okresie około wojennym podpowiadały, że kluczem do uniknięcia kolejnych wojen jest gospodarcze zjednoczenie krajów Europy.
W tym miejscu należy dodać, że budując europejską wspólnotę gospodarczą nikt nie myślał o takich działaniach jak np. narzucanie poszczególnym krajom poglądów związanych z wiarą czy np. orientacją seksualną, czy skupianie się na umniejszaniu znaczenia rodziny lub kościoła katolickiego... 
Wręcz przeciwnie. Patronem duchowym europejskiej wspólnoty został św. Wojciech , biskup i męczennik,  a na fladze Unii Europejskiej umieszczono 12 gwiazd, które symbolizują gwiazdy widniejące na wizerunku Najświętszej Marii Panny. (Biblia, w księga Objawienia). 

Jak się to ma do agresji Rosji na Ukrainę? 

Odpowiedź jest jedna: 
obecni politycy  odpowiadający za gospodarkę Unii Europejskiej zapomnieli jakie intencje przyświecały twórcom powołującym  wspólnotę państw europejskich i przed czym chciano uchronić Europę. 
Unia dnia dzisiejszego skupia się w dużej mierze na  problemach mało  istotnych, forsując często programy sponsorowane przez grupy biznesowe lub lobbystów opłacanych przez wielkie koncerny. Dzierżąc w dłoniach klucze do mediów, politycy karmią nas zakłamanymi informacjami, które mają się nijak do rzeczywistości. 

A co z wojną na Ukrainie? 
No cóż, pewnie znowu padnie cyniczne pytanie, dlaczego Bóg pozwala, by szaleniec zabijał niewinnych ludzi?
Odpowiedź ponownie jest prosta,... a nawet oczywista:
dlatego, że nie reagowaliśmy na zło, które się wokół nas rozlewało. Ulegliśmy retoryce płynącej z mediów, że chrześcijaństwo i kościół to zacofanie i hamulec rozwoju, pozwalając w ten sposób niszczyć wartości, na których wyrosła europejska cywilizacja. 

Nie zareagowaliśmy na ostrzegawcze sygnały: 
na wzrost przestępczości, wzrost uzależnień od alkoholu, hazardu czy narkomanii. 

Przyzwyczailiśmy się do znieczulicy społecznej i ataku  na wartości rodzinne. Przestało nas dziwić aroganckie zachowanie dzieci i młodzieży w stosunku do osób dorosłych... 
Nawet pandemia Covid -19 nie przewartościowała naszego życia. Skupieni tylko na sobie nie zauważyliśmy toczącej się  walki o nasze pieniądze i nasze dusze. 
I to jest część naszej winy. Ponosimy konsekwencje własnej bierności.

Rola polityków i wielkiego biznesu.
            
           Gwałtowny wzrost cen na energię elektryczną i gaz , to nie jest sprawa przypadku. Wszelkie argumenty związane z pandemią mające za zadanie usprawiedliwić kolosalne podwyżki widoczne na rachunkach za gaz i prąd, to tylko umiejętna zagrywka polityków.
Pamiętacie słowa Mateusza Morawieckiego, które utrwaliły się na nagraniach  u "Sowy i przyjaciele"? 
" Jedni będą kopać rowy, a drudzy zasypywać. My będziemy zadowoleni".

            Wielcy tego świata wiedzą, że podstawą rozwoju każdej gospodarki są nośniki energii. Obecnie jesteśmy świadkami starcia energetycznych Goliatów na ringu jakim jest Ukraina.
Ich nie obchodzą straty w ludziach czy zburzone miasta. Cierpiące matki i płaczące dzieci to  tylko przetargowe karty. 

         Niezbyt zamożna Ukraina nigdy nie byłaby wstanie przeciwstawić się wojskom Putina, gdyby nie otrzymywała ogromnej pomocy z krajów Zachodu. Z drugiej strony, gdyby Putin, chciał przyłączyć Ukrainę do Rosji, mógłby to robić po "plasterku", odcinając od Ukrainy republiki leżące na jej wschodzie. Więc o co tu chodzi?

Negocjacje przy stole nie przyniosą żadnego rozwiązania, bo rozmowy nie dotyczą próby zażegnania konfliktu, a tego, kto będzie rządził cenami na świecie. Proste. 

Trudno przewidzieć rezultat tego starcia, skoro przywódcy krajów przestali kierować się wartościami, które stabilizowały stosunki międzyludzkie i międzypaństwowe. Dla nich nie liczy się człowiek i ojczyzna, a jedynie władza i pieniądze.

No cóż, z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. W tym przypadku wszyscy jesteśmy równi. Może  warto przewartościować swoje życie i zrobić coś  dla innych. Dotyczy to każdej ze stron.



















              



środa, 2 marca 2022

Ceny za prąd i gaz uczynią z nas niewolników.

             


 

                   Od wielu miesięcy rząd oswaja nas z informacją o znacznyh podwyżkach cen prądu i gazu. Co innego jest jednak mówić o podwyżkach, a co innego sięgać do portfela po pieniądze, które trzeba dodatkowo wyłożyć na opłaty rachunków.

Co jeszcze musi się wydarzyć, aby społeczeństwo powiedziało głośne "NIE" decyzjom polityków będących na usługach koncernów energetycznych, w tym rosyjskiego Gazpromu?

Jak długo będziemy milczeć na temat bezsensownego handlu certyfikatami uprawniającymi do emisji dwutlenku węgla?

               

        Walka Unii Europejskiej ze zmianami klimatu, to walka z wiatrakami. Unijni politycy skupiają się na zamykaniu kopalń, na ograniczaniu zużycia gazu ziemnego do celów grzewczych, gdy w tym samym czasie łupem siekier i pił padają tysiące kolejnych drzew w Amazonii. 

Na największych rzekach świata powstają kolejne megaelektrownie powodujące wielkie zniszczenia środowiska naturalnego. Tygrys i Eufrat - niegdyś potężne rzeki - teraz powoli wysychają. Przykładem niech będzie polityka Turcji.

    Nil i powstała na nim  tama - Tama Wielkiego Odrodzenia -  to  powód  do wybuchu kolejnego konfliktu militarnego o wodę. 

      Inne państwo, które nic sobie nie robi z praw natury to Chiny. Nie dość, że nie zamierzają  ograniczać zużycia wegla, to prowadzą tragiczną w skutkach gospodarkę dotyczącą rzek. 

Pekin ma na celu przeoranie kraju kanałami i skierowanie wód rzek wypływających z Tybetu na suchą północ. Jedną z tych rzek jest Brahmaputra, źródło wody dla północno-wschodniej część Indii oraz Bangladeszu. Jakby tego było mało, Pekin buduje tamy na Mekongu, odcinając od wody Wietnam, Laos, Kambodżę i Tajlandię.

To są prawdziwe powody ocieplania klimatu. Wystarczy wpisać w przegladarkę internetową hasło "elektrownie wodne na największych rzekach świata i ich destrukcyjny wpływ na środowisko", żeby zrozumieć problem z jakim przyszło się nam zmierzyć. 
       Za zmiany klimatu odpowiedzialne sa wielkie koncerny potrzebujące coraz wiekszej ilości energii,  pozyskiwanej często z elektrowni wodnych. 
        Za podwyższenie średnio rocznej temperatury powietrza na Ziemi odpowiadają również te firmy, które optują za wycinką wielkich połaci lasów, stanowiących płuca naszego globu.

          Tymczasem politycy - nie tylko unijni - zdają się nie zauważać problemów związanych z rzekami i lasami, skupiając się na emisji dwutlenku węgla, jako głównej przyczynie zmian klimatu. 

W tym miejscu należy stanowczo powiedzieć: jest to zamach na gospodarki państw, które do tej pory opierały się dyktatowi Rosji - głównemu dostawcy gazu do Europy oraz krajów dysponujących firmami budującymi elektorownie atomowe. 

          Drożejące certyfikaty na emisję CO2 mają zmusić niepokorne państwa, do odejścia od węgla i przyjęcia takich metod pozyskania energii, jaką narzuca nam Unia sterowana przez wielki biznes energetyczny.

          Najbardziej poszkodowanymi w  walce o energię, są zwykli obywatele. Wmówiono nam, że węgiel niszczy klimat, więc certyfikaty muszą być dotkliwą karą dla "trucicieli". Teraz politycy wmawiają nam, że gaz i ropa też muszą być drogie , bo są ... drogie. Tak zdecydowali dostawcy, w tym Rosja, która chce zmusić Unię do ustępstw w sprawie uruchomienia Nord Stream 2 . 

Absurd goni absurd...

Prąd drożeje, bo drożeją prawa do emisji dwutlenku węgla. Tymczasem energetyka w Polsce ciągle w ogromnej większości oparta jest na węglu. Dlatego też dla rodzimych koncernów produkcja energii staje się coraz droższa. 

          Jeśli ktoś nie wie co dzieje się z pieniędzmi pozyskiwanymi od polskich "trucicieli"  w ramach opłat za certyfikaty, to śpieszę donieść, że korzysta z nich budżet .

W kwietniu 2021r. dochody państwa z tytułu sprzedanych uprawnień do emisji dwutlenku węgla wyniosły 2,1 miliarda złotych, a od początku 2021 roku ich wartość przekroczyła już 5,7 miliarda PLN. 

Natomiast w całym 2020 roku Polska zarobiła na ich sprzedaży aż 12,1 miliarda złotych. Z kolei w 2019 sprzedano ich jeszcze więcej za kwotę sięgającą niemal 11 miliardów PLN.

1 grudnia 2021 r. na aukcji uprawnień do emisji CO2 (EUA), Polska sprzedała pulę 2 066 500 uprawnień do emisji po 76,38 euro /EUA, a zakres ofert kształtował się między 50 euro a 82 euro za tonę CO2.

OBUDŹMY SIĘ !!!

Politycy sięgają do naszych kieszeni, by uczynić z nas niewolników pracujących na PANÓW ŚWIATA, którymi są właściciele wielkich koncernów. 

UWAGA!  W styczniu 2021 r. cena praw do emisji dwutlenku węgla za 1 tonę kosztowała 30 euro, a we wrześniu 62 euro. 

TO JEST PRAWDZIWY POWÓD WZROSTU CEN ZA PRĄD I GAZ ! 

NADSZEDŁ CZAS NA  AKTYWNY PROTEST.




Źródło:

Rząd ma plan. Tak chce "oswoić" Polaków z podwyżkami cen prądu - o2 - Serce Internetu

U progu wojny o wodę | Przegląd (tygodnikprzeglad.pl)

Wojna o wodę. Woda przyczyną konfliktów zbrojnych (ekologia.pl)

Prawa do emisji CO2 - kto na tym zarabia a kto traci? (portfelpolaka.pl)

https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-dlaczego-prawa-do-emisji-co2-sa-atrakcyjne-dla-spekulantow,nId,5715906#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome