sobota, 9 grudnia 2017

Mateusz Morawiecki - błyskotliwa kariera czy scenariusz napisany przez rosyjskie służby?


    Rzadko zdarza się, by po tak krótkim okresie przebywania na scenie politycznej, zajść  tak daleko, jak to uczynił pan Mateusz Morawiecki. Brawurowa kariera syna znanego opozycjonisty z czasów Solidarności - Kornela Morawieckiego, budzi zarazem podziw, i ... konsternację. Kto bowiem dokładnie przejrzał życiorys pana Mateusza , zapewne zauważył, że jest on na tyle barwny i interesujący, że aż niemożliwy do realizacji w polskich realiach.
   
    Mateusz Morawiecki ukończył tak wiele kierunków studiów i to na tak różnych - nawet zagranicznych uniwersytetach, że chcąc nie chcąc , przypomina  to nam życiorysy działaczy PZPR, którzy kończyli studia w ciągu 1-2 lat i szczycili się tytułami naukowymi otrzymywanymi najczęściej  w moskiewskich instytutach.

Oto spis uczelni uwzględnionych  w życiorysie Mateusza Morawieckiego :
- Uniwersytet Wrocławski - ukończona Historia,
- Studia Business Administration na Politechnice Wrocławskiej
- Central Connecticut State University
- Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu - uzyskanie dyplomu MBA
- Uniwersytet w Hamburgu - podyplomowe studia z zakresu prawa europejskiego i ekonomiki     integracji gospodarczej
- Uniwersytet w Bazylei - studia z zakresu prawa międzynarodowego, prawa europejskiego, integracji gospodarczej i walutowej
-  Kellog School of Management Uniwersytetu Northwestern, Evanston w Stanach      Zjednoczonych.

   To tyle jeśli chodzi o wykształcenie, którego nie powstydziłby się nawet najwybitniejszy ekspert od prawa europejskiego i integracji gospodarczej i walutowej.  Warto jednak zwrócić uwagę na specjalizację pana Morawieckiego. Wydaje się, że tak dobierano mu ścieżkę edukacji, aby mógł bez wyrzutów sumienia
 wprowadzić Polskę do strefy euro, mimo tragicznej sytuacji wielu krajów, które zdecydowały się wspólną walutą .

 Teraz spójrzmy na pracę zawodową pana Morawieckiego. Zestawienie jest naprawdę interesujące pod względem możliwości czasowych, potrzebnych na ich wykonanie. Poszczególne prace i zajęcia pana Morawieckiego nakładają się na siebie, a przecież oprócz tego - tak jak napisano w życiorysie -  musiał jeszcze studiować.
 Wymowne jest również to, że przegląd stanowisk zajmowanych przez pana Morawieckiego  pokazuje  nam ich atrakcyjność i prestiż, co sugeruje, że  były zapewne łakomym kąskiem dla wielu osób.  Stąd istnieje podejrzenie, że otrzymanie ich, wiązało się z pewnego rodzaju protekcją.

 "Od 1991 pracował dla spółki Cogito, współtworzył firmy wydawnicze Reverentia i Enter Marketing-Publishing. W 1991 był współzałożycielem, menedżerem i redaktorem pisma „Dwa Dni”.

 W latach 1992–1995 pracował jako menedżer odpowiedzialny za marketing i finanse w przedsiębiorstwach konsultingowych i wydawniczych.

W 1995 odbył staż w Deutsche Bundesbanku.

W latach 1996–1997 prowadził projekty badawcze w zakresie bankowości i makroekonomii na Uniwersytecie we Frankfurcie nad Menem
 

 W 1998 r. pełnił funkcję zastępcy dyrektora Departamentu Negocjacji Akcesyjnych w Komitecie Integracji Europejskiej. Był członkiem zespołu, który negocjował warunki przystąpienia Polski do Unii Europejskiej m.in. w obszarze finansów.
Następnie związał się z Grupą Banku Zachodniego WBK (wcześniej z Bankiem Zachodnim). Od maja 2007 r. był prezesem zarządu tej instytucji. 


Dodatkowo:
w latach 1998–2001 był  członkiem rad nadzorczych Agencji Rozwoju Przemysłu i Zakładu Energetycznego Wałbrzych. Zasiadał też w sejmiku dolnośląskim I kadencji. Od 2008 r. do objęcia stanowiska wicepremiera i Ministra Rozwoju był konsulem honorowym Republiki Irlandii w Polsce.


Swoją przygodę z wielką polityką rozpoczął w 2010r. Wtedy to został powołany w skład Rady Gospodarczej przy premierze Donaldzie Tusku.
  
   Jak widać z podanego zestawienia , pan Premier zaczął udzielać się zawodowo już w 1991r, a pierwszy kierunek - historię, na uczelni wrocławskiej skończył w 1992r.  Od tego momentu , mimo wielu zajęć wręcz nie do pogodzenia ze sobą, dwudziestoczteroletni humanista zaczął edukację w zupełnie innym kierunku, niż czynił to do tej pory. Można by zatem zapytać : dlaczego tak się stało i co wpłynęło na zmianę profilu kształcenia?
  Odpowiedzi można udzielić wiele i zapewne, każda może okazać się fałszem. Spróbujmy jednak rozwiązać  zagadkę, a kluczem do niej, niech będzie okres szkolny pana Mateusza Morawieckiego.

  Pan Mateusz jest synem  Kornela Morawieckiego, legendy PRL-owskiej opozycji, twórcy Solidarności Walczącej. W związku z ukrywaniem się  ojca, młody Mateusz był wielokrotnie przesłuchiwany i bity, a z powodu bójek, które toczył w obronie imienia ojca, groziło mu nawet wydalenie ze szkoły.
 

 Wojciech Myślecki, działacz opozycji PRL, a dzisiaj wykładowca akademicki, wspomina:

Daliśmy mu minimalną ochronę w momencie, w którym porwano go z ulicy i przeprowadzono mu seans strachu. Kazano mu nawet kopać swój grób. Odgrażano się, że młodszą siostrę mogą zgwałcić nieznani sprawcy. Przeprowadziliśmy wtedy akcję odwetową.  Spaliliśmy wtedy domek letniskowy szefa wrocławskiej SB płk. Czesława Błażejewskiego, a równocześnie Kornel wysłał do niego list informujący, że jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo członków SW

Nie była to jedyna sytuacja, która mogła przestraszyć młodego Mateusza. Jego siostra opowiedziała o innym, równie przykrym wydarzeniu:

"Dla Mateusza przełomem było pierwsze pobicie przez ZOMO latem 1983 roku – opowiada siostra. Brat, wówczas piętnastolatek, poszedł do katedry na Mszę św. za Ojczyznę, która była odprawiana trzynastego każdego miesiąca. Po wyjściu z kościoła zatrzymali go zomowcy i gdy na pytanie o nazwisko, usłyszeli „Morawiecki”, wciągnęli chłopca do radiowozu i zaczęli okładać pałami. – Naprawdę dotkliwie go wtedy pobili, wrócił do domu cały w sińcach i ślady zostały mu na długo "

 Skoro piętnastoletni  Mateusz był obserwowany i zastraszany, to można wysnuć wniosek, że służby podlegające ówczesnej władzy miały względem niego jakiś plan. Zapewne wielu osobom wyda się to niemożliwe, ale władza szkolona w Moskwie potrafiła snuć plany na wiele lat do przodu. Rok 1983 pokazywał już siłę Solidarności i trzeba było myśleć o przyszłości. Kto wie, czy nie uknuto planu, by wybrać z grupy nastolatków  takich, którzy ulegną presji i podporządkują się wymaganiom ówczesnych służb. Skoro nastoletniemu Mateuszowi grożono śmiercią, lub zastraszano skrzywdzeniem członków rodziny, to równie dobrze mógł otrzymać propozycję pójścia na współpracę. Oczywiście jest to przypuszczenie, ale całkiem realne.

Co mogły mu zaproponować służby reprezentujące władzę? Wiele. Spokój dla niego i jego najbliższych;  opiekę,... możliwość, a raczej konieczność ukończenia prestiżowych szkół; liczące się stanowiska w dobrze prosperujących firmach; bogactwo materialne.
Czego żądały w zamian? ... Lojalności i wypełniania poleceń.

 Jak do tej pory w/w scenariusz spełnia się w każdym detalu. Mateusz Morawiecki jeszcze nie tak dawno współpracujący z Donaldem Tuskiem, bezpartyjny - staje się premierem desygnowanym przez PiS...
Jak do tego doszło , tego właściwie nie wie nikt, oprócz tych najbardziej wtajemniczonych - pp. Kaczyńskiego i Dudy. Ich rola we wprowadzeniu pana Mateusza na polityczne salony, to zupełnie odrębny temat do omówienia.

 Opisany scenariusz wpasowuje się również w polityczny spektakl, którego zaskakującym finałem były roszady na stanowisku premiera. Widz w postaci społeczeństwa został wciągnięty w intrygę , która rozegrała się na jego oczach. Nieprawdą jest, że Morawiecki jako Premier będzie mógł bardziej pomóc gospodarce i przedsiębiorcom, niż jako Morawiecki - Minister Finansów. Wręcz przeciwnie. Funkcja premiera zobowiązuje do zajęcia się różnorodnymi kwestiami , a gospodarką i biznesem zajmuje się odpowiedni minister.

"W kategoriach politologicznych to jest kompletnie nieracjonalne. Beata Szydło miała bardzo dobre wyniki sondażowe, nie była bohaterką żadnej afery w ostatnich tygodniach, i nagle została usunięta, a co zabawniejsze - w dniu, w którym PiS zablokował wotum nieufności ze strony opozycji. To dość niesłychana konstrukcja, nie przypominam sobie podobnych przypadków w demokracjach parlamentarnych” - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM prof. Antoni Dudek, komentując rekonstrukcję rządu PiS."

W podobnym tonie wypowiada się wielu ekspertów i polityków.

Kukiz powiedział dziennikarzom w Sejmie, że wątpi, by "jakikolwiek bankier był w stanie interes własnego kraju stawiać ponad interes swojego międzynarodowego towarzystwa, z którym miał całe życie do czynienia".

Pani Beata Szydło odeszła po wykonaniu ogromnej pracy związanej z ociepleniem wizerunku partii. Zyskała sympatię Polaków, którzy uwierzyli, że są wstanie decydować o sobie i o swoim kraju. Na tak przygotowany grunt wejdzie teraz pan Mateusz Morawiecki - człowiek ukształtowany tak, by bronić interesów  wąskiej grupy biznesu.
Zapewne pamięta przestrogę z dawnych lat...
Bo gdyby jednak obudziły się w nim nuty patriotyczne i solidarnościowe, to ... odpowiednie osoby  przypomną mu czym jest strach i obawa o losy najbliższej rodziny.

 Pan Mateusz Morawiecki chroni prywatność swoich bliskich. Wiemy z relacji dziennikarzy, że posiada żonę i czwórkę dzieci. Nigdy jednak ich twarze nie pojawiły się w telewizji. Kto wie, może takie zachowanie Premiera to wynik życiowego doświadczenia i próba ochrony tych, których najbardziej kocha.
Co jednak się stanie , gdy będzie musiał wybrać między dobrem kraju, a bezpieczeństwem rodziny?



Źródło:

http://www.rmf24.pl/filmy/news-prof-dudek-o-rekonstrukcji-to-przedziwna-operacja-nie-wiem-j,nId,2475339
http://www.newsweek.pl/polska/polityka/mateusz-morawiecki-kim-wicepremier-jest-w-partii-pis-,artykuly,420080,1.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22758728,morawiecki-premier-bankier-co-na-to-elektorat-pis-mocne.html#BoKukiz
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/9072824,mateusz-morawiecki-kim-jest-wicepremier-z-wroclawia,id,t.html#!
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,22759672,to-spotkalo-morawieckiego-w-latach-80-kazano-mu-kopac-swoj.html
http://www.mf.gov.pl/ministerstwo-finansow/minister/zyciorys/-/asset_publisher/6PxF/content/mateusz-morawiecki/pop_up?_101_INSTANCE_6PxF_viewMode=print