Spółki Skarbu Państwa to nic innego jak niewyczerpalne źródło pieniędzy dla nieuczciwej władzy. Wystarczy, aby dokonać w firmie dużej rotacji w zatrudnieniu na najwyższych stanowiskach, a strumień pieniędzy zaczyna płynąć do partii.
Jak działa mechanizm wyłudzania pieniędzy z największych polskich firm?
Złodziejskie metody do perefekcji opanowali politycy PiS. Wystarczy zmieniać z dużą częstotliwością prezesów i wiceprezesow w spółkach skarbu państwa.
Każdy z takich "fachowców"zatrudniany jest na podstawie indywidualnych umów lub kontraktów menadżerskich na okres 2 lub 3 lat. Kontrakt zawiera klauzulę dotyczącą zwolnienia prezesa z wykonywania obowiązków przed upływem terminu określonego w umowie. Jeśli firma zwolni prezesa lub wiceprezesa przed datą wskazaną w umowie lub kontrakcie, musi wypłacić pracownikowi odszkodowanie, odprawę, zapłacić za utrzymywanie tajemnicy zawodowej itd, itp... To tak w uproszczeniu...
Co to oznacza?
Im większa karuzela na stanowiskach prezesów i wiceprezesów, tym więcej odszkodowań i odpraw musi zapłacić spółka zwalnianym pracownikom... PiS umieszcza swoich ludzi na najwyższych stanowiskach w spółkach Skarbu Państwa, bez względu na to czy są zawodowo do tego przygotowani, czy nie. Mają być narzędziem do wyłudzania pieniędzy. Wysokie odprawy w dużej części pokrywają potrzeby partii...
PiS pomiędzy listopadem 2015 a końcem października 2017 r. wymienił 97 proc. prezesów.
Dla porównania koalicja SLD-PSL w pierwszej połowie rządów wymieniła 56 proc. prezesów w 32 największych spółkach skarbu państwa. Rząd PiS przed 12 laty wymienił 47 proc. kadry, a pierwszy rząd PO-PSL - 56 proc.
Jak widać, każda władza w Polsce była złodziejem wyprowadzającym pieniędze z państwowych spółek, ale na tle poprzednich - PiS jest prawdziwym gangsterem.
Przyjrzyjmy się Grupie ENERGA SA z Gdańska , jednej z czterech największych grup energetycznych w Polsce.
Właśnie dorobiła się dziewiątego prezesa mianowanego przez PiS od momentu przejęcia władzy.
Przy zmianie prezesa, najczęściej dochodzi również do wymiany wiceprezesów. Każdy z nich po wcześniejszym odejściu z firmy, otrzymuje odprawę i odszkodowanie wynikające z umowy o zakazie konkurencji. Pieniądze naprawdę nie są małe...
Ile kosztuje nas karuzela stanowisk?
Firmy nie chą ujawniać kwot dotyczących odpraw prezesów i wiceprezesów, zasłaniając się obowiązującą ich tajemnicą . Możemy jednak sami dojśc do prawdy, posiłkując się danymi podawanaymi przez media.
Przykład odprawy dla jednego prezesa z Grupy Energa w Gdańsku:
Według uchwały odprawa może wynosić maksymalnie trzykrotność miesięcznej pensji. Dariusz Kaśków, w 2016 roku zarobił 833,2 tysiące złotych (około 69,4 tys. zł miesięcznie pensji podstawowej). Jej trzykrotność to ponad 200 tys. zł. Dodajmy do tego kwotę jaka przysługuje menadżerom za zakaz konkurencji i ... już wiemy, dlaczego będziemy więcej płacić za prąd.
PS. Dokonywanie zmian w zarządach spółek to naturalne prawo ich właściciela - roszad dokonuje ekipa obecna, dokonywały też poprzednie. Szybkie rozkręcenie karuzeli z prezesami na dłuższą metę może przynieść więcej szkód niż pożytku - prezesi zamiast rozwijać powierzone im spółki, martwić będą się o swoje jutro (mimo sutych odpraw zawsze lepiej dostawać kolejną jeszcze bardziej sutą pensję), zaś pozostali akcjonariusze - w tym mniejszościowi - obserwować będą, jak kurs akcji spada i skacze w rytm politycznych interwencji .
Linku do powyższego wpisu (ze względu na ocenurowanie przez polityków) nie można zamieszczać na wielu forach internetowych m.in na stronach: Sympatycy Koalicji Obrońców Demokracji, KOD i na YouTube... Proszę o rozpowszechnianie wiadomości zawartych w tekście , poprzez własne kanały informacyjne. Dziękuję.
Źródło:
https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/579325,prezesi-panstwowe-firmy-rzady-pis-zmiany.html
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Alicja-Barbara-Klimiuk-p-o-prezesa-Energi-7571029.html
https://www.blogger.com/blogger.g?blogID=2239716677982008916#editor/target=post;postID=8629150405700148098