niedziela, 22 lipca 2012

Największy przegrany - Francja.



    Gdyby zapytać zwykłego obywatela o to kto rządzi Unią Europejską, zapewne padnie odpowiedź - Niemcy i Francja. Czy tak jest w rzeczywistości?

    Ostatnie dane gospodarcze podawane odnośnie Francji i Niemiec skłaniają do pewnej refleksji.

Jeśli uznamy PKB jako miarodajny wskaźnik do oceny kondycji państw , to gospodarka Niemiec ma się dobrze  - w I kwartale 2012r. wzrost o 1.7% w porównaniu z tym samym okresem 2011r

Inaczej przedstawia się sytuacja Francji. Jej  wzrost PKB nie zmienił się w zestawieniu z wynikiem z końcówki ubiegłego roku. Warto również dodać, że Francja odnotowała  w ciągu pierwszych miesięcy 2012 r.  wzrost upadłości firm (21.856 przypadków do końca kwietnia), co stanowi wzrost o 2,5% względem analogicznego okresu roku 2011,

Dane te są sprzeczne z informacjami, które lansują nasze media , przekonując nas, że Francuska gospodarka , oparta na taniej energii pozyskiwanej z elektrowni atomowych, jest konkurencyjna.

Okazuje się , że i finanse państwa nie są w najlepszej kondycji...

 "Premier Francji Jean-Marc Ayrault zaapelował  do swych rodaków o mobilizację w obliczu "bezprecedensowego kryzysu" i "miażdżącego ciężaru" zadłużenia, zapewniając, że "nie jest za późno" na wyjście Francji z kryzysu finansowego....Ciężar zadłużenia stał się miażdżący. Państwo przekazuje niemal 50 mld euro rocznie swym wierzycielom -
Premier socjalistycznego rządu powiedział, że Francja musi kontrolować wydatki, lecz "to nie wystarczy" i trzeba będzie uruchomić nowe wpływy z podatków"

Tymczasem gospodarka Niemiec ... kwitnie.

"Niemcy są jednym z największych beneficjentów kryzysu w strefie euro. Podczas gdy inne kraje unii walutowej mają problemy z pozyskaniem pieniędzy na rynkach, Niemcom udało się zaoszczędzić dziesiątki mld euro - pisze Associated Press".

Skąd takie różnice w kondycji krajów , które przewodniczą Unii i nadają kierunek jej działania? Grając w "jednej drużynie" powinny mieć porównywalne wskaźniki gospodarcze.

    Kto bacznie wsłuchiwał się w wypowiedzi Angeli Merkel i Nikolasa Sarkozego , łatwo dostrzegł, że mimo wspaniałej gry aktorskiej - więcej tych polityków dzieliło , niż łączyło.
Warto również zwrócić uwagę na pewien szczegół: przed szczytami Unii, na których miały zapadać ważne decyzje odnośnie dalszych losów euro strefy, w mediach rozpoczynała się medialna nagonka na Nikolasa Sarkozego.

Od 2010 r. toczy się dyskusja o nielegalnym finansowaniu w 2007r  kampanii prezydenckiej Nicolasa Sarkozy'ego  przez  Liliane Bettencourt - dziedziczkę fortuny L'Oreal.
Do tematu media powracały , gdy były prezydent Francji miał odmienne zdanie niż ... Angela Merkel.
np..wiadomość z dnia 8.12.2012r. Szczyt Unii ...

" Nigdy Europa nie była tak zagrożona. Nigdy tyle krajów nie chciało przystąpić do Europy, a ryzyko jej rozpadu nigdy nie było tak wielkie - powiedział prezydent Francji Nicolas Sarkozy przed szczytem."....

i informacja z 9.12.2012r.

"W sprawie Liliane Bettencourt pojawił się w pewnym momencie wątek polityczny. Latem 2010 roku miliarderka trafiła na czołówki francuskich gazet w związku z oskarżeniami o nielegalne finansowanie kampanii prezydenckiej Nicolasa Sarkozy'ego w 2007 roku. Śledztwo w tej sprawie trwa. "

Takich zbieżności można zauważyć wiele. Nie będę rozwodzić się nad  aferą dotyczącą
Dominika Strauss-Kahn oskarżonego w USA o gwałt na pokojówce , bo ta... ewidentnie wskazuje na medialny szantaż, jaki stosowano wobec prezydenta Francji. Ilekroć próbował postawić na swoim, przypominano mu , że są w Europie / i nie tylko/ takie siły, które pozbawią go prezydentury.

Prezydent Francji stał się marionetką w rękach tych, którym zależało na osłabieniu gospodarczym Europy.

Teraz zapewne łatwiej jest zrozumieć, dlaczego Francja tak intensywnie angażowała się w interwencję w Libii.

Wyrok na siebie N. Sarkozy wydał wtedy, gdy ostrzegał przed zbrojną interwencją w Iranie.

"Prezydent Francji Nicolas Sarkozy przestrzegł dzisiaj przed ewentualną interwencją militarną przeciwko Iranowi w celu powstrzymania jego programu nuklearnego, oceniając, że "rozpętałaby wojnę i chaos na Bliskim Wschodzie i na świecie".

    François Hollande jest nową twarzą na unijnej arenie. Niezbyt przychylnie potraktowany w Polsce przez Donalda Tuska, teraz - jako prezydent Francji , ma możliwość wywiązania się ze swoich przedwyborczych obietnic .  Czy starczy mu na to sił? Czy wytrzyma medialną nagonkę, która zapewne za chwilę rozpęta się , gdy tylko spróbuje forsować własną wizję wyjścia z kryzysu?

W planie agresora, Francja ma dołączyć do Grecji...

 REKOMENDACJAwww.promocjazdrowia.szczecin.pl

Źródło:

http://www.ekonomia24.pl/artykul/875606.html
http://biznes.onet.pl/przyspiesza-wzrost-upadlosci-firm-w-polsce-upadlo-,18543,5150981,news-detal
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114877,12064930,Francja_Premier_apeluje_o_mobilizacje_Francuzow_w.html
http://www.forbes.pl/artykuly/sekcje/wydarzenia/kto-zarabia-na-kryzysie-strefy-euro-niemcy,28853,1
http://www.ekonomia24.pl/artykul/767185.html?print=tak&p=0
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/program-nuklearny-iranu/nicolas-sarkozy-ostrzega-przed-wojna,5004085,11173249,artykul-fotoreportaz-duzy.html

_____________________________________________________________________________

                                               OŚWIADCZENIE

Oświadczam, że treści zawarte w niniejszym blogu, zawierają subiektywne

spostrzeżenia autorki , a inicjatywa Mądra Polska - Marioli Grabowskiej, nie

jest wzorowana na inicjatywach i  programach osób trzecich. Ewentualna

zbieżność nazw jest  przypadkowa.

_____________________________________________________________________________

sobota, 21 lipca 2012

Skazani na ... atom - skazani na kryzys.

godz.18.58

    Rząd Donalda Tuska zadecydował : w Polsce powstanie elektrownia atomowa. Nie ważne, że większość społeczeństwa nie chce mieć w pobliżu swojego miejsca zamieszkania obiektu, w którym wytwarza się energię w oparciu  o reakcje jądrowe. Lobby jest na tyle silne, ze nie pomagają protesty, ani prośby o referendum. Jedyne na co było stać naszych decydentów, to zafundowanie telewizyjnej reklamy mającej przekonać nas do energetyki jądrowej.

"Ponad połowa Polaków (53 proc.) jest przeciwna budowie elektrowni atomowej w Polsce, podczas gdy w ubiegłym roku przeważali zwolennicy rozwoju energetyki jądrowej... Obecnie zwolennicy budowy elektrowni w pobliżu ich miejsca zamieszkania stanowią 28 proc. ogółu badanych"

Rząd nie reaguje na żadne argumenty. Nie słyszy głosów sprzeciwu ani Polaków, ani zaniepokojonych Niemców, obawiających się skutków wybudowania elektrowni w pobliżu ich granicy z Polską.

 Co lub kto powoduje, że politycy wykazują taką determinację w realizacji swojego pomysłu?

Na pewno zaraz się Państwo uśmiechniecie, ale ja powtórzę po raz wtóry: jest to kolejny punkt planu energetycznego zniewolenia państw europejskich, a zarazem ... ich osłabienia gospodarczego.
Przyjrzyjmy się tematowi bliżej.

1. Budowa elektrowni atomowej jest droga.
Państwa budujące elektrownie  mocno odczują to w swoich budżetach. Należy przypuszczać, że koszt takiej inwestycji będzie oscylował w granicy 20 mld USD, co dla takiego kraju jak Polska jest sumą bardzo obciażającą finanse państwa.
Co proponuje rząd?
  
"Resort skarbu chce, by wykresKGHM, Tauron i wykresEnea współfinansowały razem z PGE budowę elektrowni jądrowej w Polsce - poinformował minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Dodał, że elektrownia może kosztować około 50 mld złotych"...
 ... czyli dobrze prosperujące firmy zostaną zaangażowane w budowę nieopłacalnych inwestycji, które wkrótce trzeba będzie zamknąć z powodu braku ... uranu. Światowe zasoby uranu powoli kończą się, a ich zużycie zostanie przyśpieszone wraz z wybudowaniem kolejnych elektrowni.

2. Opłacalność budowy elektrowni atomowej.

 Ostatnie badania przeprowadzone przez Solar and Nuclear Costs wskazują na to, że pozyskiwanie energii słonecznej jest bardziej opłacalne niż budowanie elektrowni atomowych. Koszty wytwarzanej  energii elektrycznej w elektrowniach atomowych spowodują, że w kraju znacznie wzrosnie cena za energię, co odbije się zarówno na gospodarce, jak i na kieszeniach indywidualnych odbiorców.

"Obliczenia pokazują, że w 2015 roku kiedy miałaby być podejmowana decyzja o budowie elektrowni atomowej w Polsce koszty produkcji 1 MWh energii elektrycznej z węgla przy cenie 30 euro za uprawnienie do emisji 1 tony CO2 wynoszą około 400 zł, a w przypadku elektrowni atomowej 550 zł. Powtarzam cały czas , że nikt na świecie nie wybudował elektrowni atomowej bez subsydiów rządowych - mówi prof. Władysław Mielczarski."/ 2010r/

3. Koszty dodatkowe
Koszty zamykania elektrowni, jak również koszty związane z przechowywaniem odpadów paliwa jądrowego, będą przez wiele lat obciążać budżet państwowej kasy , powodując problemy firm zaangażowanych do projektu budowania elektrowni atomowej.

4. Niebezpieczeństwo

Tego tematu nie będę rozwijać. Przypomnę tylko dwie nazwy - Czarnobyl i Fukushima. Jeśli ktoś mi powie, że to nic nie znaczy, proponuję mu przenosiny np. do Japonii...do prefektury Fukushima.

 WNIOSKI

Rząd podejmując decyzje o budowie elektrowni atomowej i angażując w nią  polskie firmy, naraża je  na  wydatki mogące wpłynąć na ich kondycję finansową.
Taka decyzja może wpłynąć na ich osłabienie i eliminację z rynku...


Budowa elektrowni atomowej spowoduje, ze staniemy się mało konkurencyjni w stosunku do gospodarek tych krajów, które zdecydowały się na pozyskiwanie energii elektrycznej z alternatywnych źródeł - elektrownie wiatrowe, kolektory słoneczne ,  łupki gazowe, a także węgiel.

Kosztowna inwestycja , to dobra okazja do nieczystych interesów, które łatwo jest przeprowadzić w obliczu ogromu prac potrzebnych do wykonania. Osoba Aleksandra Grada, który  został prezesem spółek Polskiej Grupy Energetycznej: PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1,  odpowiadających za program energetyki jądrowej oraz przygotowanie i budowę pierwszej elektrowni  pokazuje, że budowa elektrowni atomowej w Polsce będzie miała charakter korupcyjny...

" Gazeta przypomina, że niedawno szefem spółki PGE PEJ1, zajmującej się energią atomową, z wynagrodzeniem miesięcznym 110 tysięcy złotych został Aleksander Grad - były minister skarbu i poseł PO. Rzeczniczką w spółce PGE Dystrybucja jest jego synowa."

Dalszy komentarz jest chyba nie potrzebny...


REKOMENDACJAwww.promocjazdrowia.szczecin.pl

 Źródło:
http://www.youtube.com/watch?v=WsQM2ZfclGM
 http://www.polskatimes.pl/artykul/397558,sondaz-ponad-polowa-polakow-jest-przeciw-budowie-elektrowni,id,t.html
http://www.money.pl/gielda/wiadomosci/artykul/budowa;elektrowni;atomowej;w;polsce;oto;pomysl;resortu;skarbu,102,0,1128038.html
http://phys.org/news200578033.html
http://europe.theoildrum.com/node/5744/.
 http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114875,12168261,Politycy_doja_panstwowe_spolki__Grad_zarabia_110_tys_.html

Jak łupić te polskie .... łupki ?



    Najlepiej nie wydobywać gazu z łupków i przekonać opinię publiczna, że w ogóle ich nie ma.... Nie ma , nie było i nie będzie.
Tam gdzie są , to udowodnić, że ich eksploatacja szkodzi środowisku i ... zakazać wydobycia.

Tak ma wyglądąć  przyszłość Polski - zakaz spalania węgla i  przekonanie opinii publicznej, że łupki gazonośne były tylko sennym marzeniem...

"Amerykańska rządowa służba geologiczna US Geological Survey (USGS) opublikowała swoje pierwsze szacunki na temat zasobów gazu i ropy naftowej w polskich łupkach.
 Zdaniem USGS potencjalne zasoby gazu z łupków w Polsce... zaspokoją  nasze potrzeby na 2,5 roku.
 Zasoby wynoszą od 0 do 115,7 mld m sześc"

Badania te opierają się co prawda na próbkach pobranych z odwiertów przed 1990 roku, ale podobno ... są miarodajne.
O dziwo, obliczenia polskich firm zajmujących się zasobami gazu łupkowego mówią zupełnie coś innego.

"W marcu pierwsze polskie szacunki zasobów gazu w łupkach ogłosił Państwowy Instytut Geologiczny. Nasza służba geologiczna oceniła, że możemy mieć w łupkach ponad 1,9 bln m sześc. gazu, ale najbardziej prawdopodobne zasoby wynoszą od 346 mld m sześc. do 768 mld m sześć."

    Po medialnych publikacjach widać, że wojna o łupki nabiera rumieńców. Ludzie Putina dwoją się i troją, żeby nie dopuścić do wydobycia gazu łupkowego w Polsce. Ich praca to ciągłe podsycanie negatywnych nastrojów wokół eksploatacji gazonośnych złóż.. 
Część krajów europejskich uległo już lobbingowi i pozbawiło się możliwości eksploatacji łupków. Polska ciągle nie reaguje na rewelacyjne doniesienia, co coraz bardziej niepokoi Rosję. 
Może koalicja anty łupkowa powinna przyjąć inny sposób działania - przekonać Polaków, że nie mają gazu. Wystarczy zatrudnić za godziwe pieniądze światowych ekspertów działających ramię w ramię z Gazpromem, by szalony pomysł wielkiego monopolisty nabrał rumieńców.

"Zupełnie się tym nie przejmujemy. Dla firm prowadzących poszukiwania liczą się wyniki obecnie prowadzonych odwiertów. Są one prowadzone na dużo większych głębokościach niż w przeszłości. Szacunki oparte na danych historycznych z odwiertów wykonanych przed 1990 r. to jak wróżby - powiedział nam Tomasz Gryżewski z polskiej spółki kanadyjskiej firmy Talisman Energy, która wykonała już trzy odwierty w polskich łupkach. 


     Putin nie daje za wygraną , wyciągając coraz mocniejsze argumenty przeciwko gazonośnym łupkom.
Polska ma wybudować elektrownie atomowe, bo chociaż są nieopłacalne - to dają większe możliwości na prowadzenie kreatywnej księgowości. Tam gdzie w grę wchodzą duże pieniądze przeznaczone na inwestycje - tam z łatwością można wykroić coś dla siebie...

  


                    POLEĆ STRONĘ ZNAJOMYM. RAZEM MOŻEMY WIELE ZMIENIĆ.



REKOMENDACJA www.promocjazdrowia.szczecin.pl

Źródło: