niedziela, 4 lutego 2024

WYKAŃCZANIE ROLNICTWA... Afera na granicy polsko-ukraińskiej.

 Niepokojący proceder na granicy? 

Dotyczy towarów wjeżdżających do Polski.

       Bardzo dużo samochodów z ukraińskimi produktami wjeżdża do Polski, by po przekroczeniu granicy, udać się dalej - rzekomo na Litwę, Łotwę czy Estonię.
Istnieje przypuszczenie , ze po dotarciu na Litwę, samochody zawracają i przekraczają ponownie granice Polski, wwożąc do kraju te same ukraińskie produkty, ale zaklasyfikowane jako import z Litwy. Dotyczy to rzepaku, pszenicy, różnego rodzaju otręb.  Pamiętajmy, że ukraińskie rolnictwo, nie musi spełniać wymagań unijnych, więc jego produkcja jest znacznie tańsza niż w krajach UE.

     Po rozpoczęciu działań wojennych na Ukrainie, media poinformowały o wstrzymaniu importu zbóż z Ukrainy do krajów Afryki, w tym Egiptu, czyli krajów borykających się z brakiem żywności. Taka narracja towarzyszyła nam długo, po czym ustalono, że wywóz produktów rolnych z Ukrainy nastąpi przez przejścia graniczne z sąsiadującymi krajami.
 
Podstępny plan miał na celu wpuszczenie ukraińskich towarów rolnych na rynek unijny oraz wyeliminowanie z rynku rodzimych rolników. Nikt już dzisiaj nie wspomina o głodującej Afryce. Jest to pierwszy krok do tworzenia w Europie systemu centralnej dystrybucji żywności.

Unia Europejska otworzyła swoje rynki dla ukraińskich produktów, których produkcja jest tańsza niż np. w Polsce. Produkty te zwolnione są z ceł nakładanych zazwyczaj na importowane towary, co spowoduje, że rodzime produkty, będą wypierane z rynku. Konsekwencją takich działań będzie powolne wygaszanie europejskiego rolnictwa.

Do Polski wjeżdżają wagony z cukrem. 
Ceny wystawiane na fakturze za produkt są bardzo niskie. Na granicy nie ma jednak  pracowników Sanepidu, którzy według wytycznych sprzed 10 lat, powinni cukier zbadać.
Wiceminister  Kołodziejczak po kontroli towaru stwierdził: 
"Cukier miał co najmniej "dziwny" zapach. Urzędnicy tłumaczyli, że może taki być, bo to cukier do przemysłu... czyli np. do dżemów lub oranżady. Według mnie sprawa powinna być dokładnie wyjaśniona, a jeśli nie, to powrót na Ukrainę" Zero tolerancji."

Dodajmy , że  w tym roku do UE może trafić 1 milion ton cukru z Ukrainy, co stanowi wzrost o 4,9 tysiąca procent w porównaniu do 2021r. 

Polska jest trzecim największym producentem cukru w Unii Europejskiej, po Francji i Niemczech. Rocznie produkujemy 2 mln ton cukru z czego 3/4 produkcji przeznaczone jest na rynek krajowy.

Co stanie się z produkcją cukru w Polsce, gdy rynek zalewany jest cukrem ukraińskim , który zapewne nie ma takiej jakości jak nasz rodzimy, ale jest dużo tańszy od polskiego?

O efektach zdrowotnych nie trzeba wspominać. Oczywistym jest, że im produkty bardziej zanieczyszczone, tym większa możliwość zapadalności na różnego typu choroby.

UWAGA!

Warszawska firma MBF Group, która zajmuje się logistyką i hurtowy, obrotem produktami medycznymi, spożywczymi i chemicznymi, zaoferowała na portalu X tani cukier z Ukrainy.

Biały cukier krystaliczny ICUMSA 45 od 660 EUR / MT. Możliwość dostaw: stałych, wielorazowych lub długoterminowych (kontrakt na miesiąc, kwartał lub 6-misięcy) - czytamy w ogłoszeniu.

    Na portalach sprzedażowych Flagma czy OLX widnieją ogłoszenia, gdzie obok zdjęć z paletami cukru, jest zdjęcie ukraińskiego certyfikatu z datą przekroczenia granicy. Nikt już nie kryje się z faktem, że handluje ukraińskimi towarami, które nie mają polskich certyfikatów. Konsument kupuje towar nie badany, którego jakość nie odpowiada normom obowiązującym w naszym kraju.


Procedura wwożenia Ukraińskich towarów na terytorium UE rozpoczęła się już za rządów PiS. Obecny rząd z premierem Tuskiem na czele, również daje przyzwolenie na niszczenie polskiego rolnictwa, a co za tym idzie - w przyszłości - na duże podwyżki cen na żywność.

Żaden polski rząd nie zablokował w Brukseli "Zielonego ładu" - ani PiS, ani PO. Teraz mierzymy się z tragedią, która może doprowadzić do upadku nie tylko rolnictwa, ale załamania całego przemysłu, co w konsekwencji spowoduje zubożenie całego społeczeństwa. Przeciwko "Zielonemu ładowi" protestują rolnicy. Wesprzyjmy ich.


Źródło:

Cukier z Ukrainy na OLX. Oferują trakcyjną cenę i regularne dostawy - Money.pl

Kołodziejczak na granicy. Alarmuje o niepokojącym procederze - WP Wiadomości

Kołodziejczak na granicy z Ukrainą: „Cukier ma dziwny zapach” (oko.press)

Cukier z Ukrainy zalewa Polskę. "Wzrost importu nawet o 4,9 tysiąca proc." » Kresy - wiadomości, wydarzenia, aktualności, newsy


sobota, 3 lutego 2024

ZIELONY ŁAD - CIOS W ROLNICTWO, PRZEMYSŁ I OBYWATELI. Wesprzyjmy strajk rolników.

         

      Największymi emitentami dwutlenku węgla na świecie są Chiny i USA. To te dwa państwa jeszcze w 1989 roku postrzegały Europę jako konkurenta do wyścigu o pierwszeństwo w rozwoju gospodarczym. Obecnie widzą w nas kolosa na glinianych nogach, co stało się za sprawą wdrażania założeń tzw. Zielonego ładu.                   

    "Zielony Ład" to działania narzucane przez Unię Europejską w związku z walką ze zmianami klimatycznymi. Za górnolotnymi ideami kryje się jednak podstęp wymierzony w przemysł i rolnictwo krajów europejskich , co dla zwykłego obywatela nierozerwalnie wiąże się z dużym wzrostem kosztów życia. 

1. WYGASZANIE EUROPEJSKIEGO ROLNICTWA. WZROST CEN ŻYWNOŚCI

       Narzucanie rolnikom ekoschematów, zmuszanie do ugorowania części gruntów rolnych oraz inne zapisy pakietu FIT 55 stają się zagrożeniem dla przyszłości rolnictwa w Europie.

Do tego dodajmy decyzje KE dotyczące bezcłowego sprowadzania produktów z Ukrainy oraz umowę o wolnym handlu UE i Mercosur (kraje Ameryki Południowej) i zrozumiemy beznadziejną sytuację rolników.

Konsekwencje dla rynku żywności w Europie będą oczywiste – brak bezpieczeństwa  żywnościowego i drożyzna. To, co mamy w tej chwili na rynku, to przedsmak tego, co nas będzie czekało w przyszłości po wprowadzeniu Zielonego Ładu. A z drugiej strony będzie presja na import żywności z innych obszarów świata Z obszarów, gdzie europejskie normy żywnościowe nie są przestrzegane.

2. UPADEK WIELU FIRM I WZROST BEZROBOCIA

Dla większości firm transformacja energetyczna i związany z nią wzrost cen nośników energii będzie miał charakter szoku ekonomicznego. Firmy przestaną być konkurencyjne w stosunku do firm spoza UE i zapewne wiele z nich po prostu zaprzestanie swojej działalności. Zamykanie przedsiębiorstw będzie miało wpływ na wzrost bezrobocia. 

3. EKOLOGICZNY TRANSPORT.  

UE funduje nam rewolucję w transporcie nakazując wycofanie się z produkcji i użytkowania  samochodów spalinowych, na rzecz samochodów elektrycznych.  

    Koszt produkcji samochodu elektrycznego jest znacznie większy niż spalinowego, ze względu na używanie dużej ilości metali rzadkich do produkcji ich baterii. Zasięg tych samochodów jest dużo mniejszy niż spalinowych, a w przypadku zapalenia się pojazdu, jest on właściwie nie do ugaszenia i ulega całkowitemu spaleniu. Ta cecha powoduje, że pojawiają się zakazy parkowania tych aut w garażach podziemnym ,ze względu na ewentualne konsekwencje wybuchu pożaru. 

Niedawno norweska linia promowa Havila Kystruten poinformowała, że nie będzie wpuszczać na pokład aut z napędem elektrycznym, hybrydowym i wodorowym.

Właściciel pojazdu musi również wiedzieć jak ładować baterię, by jak najdłużej utrzymywała swoją wydajność. Koszt zakupu nowej baterii do samochodu elektrycznego zwykle przekroczy jego wartość.

Do 2030 roku na całym świecie ma być ponad 140 mln aut elektrycznych. Ekologiczne pojazdy nie będą zanieczyszczać powierza, ale pojawi się nowy problem. Wykorzystywane w nich akumulatory nie nadają się do recyklingu.

Unijny pakiet wprowadza także zakaz rejestracji samochodów spalinowych od 2035 r. A od 2026 r. za używanie swoich aut osobowych (spalinowych) Polacy mają zapłacić nowy unijny podatek.

4. BILETY LOTNICZE 

Analitycy S&P Global Platts obliczyli, jak mogą zmienić się ceny biletów lotniczych. Najtańsze bilety - po wprowadzeniu podatku na paliwo lotnicze - mogą zdrożeć od 100% do 200%.


5. BUDOWNICTWO. WZROST KOSZTÓW BUDOWY I REMONTÓW BUDYNKÓW.

UE dąży do zero emisyjności budynków , co znacznie podraża koszty budowy nowych budynków i zmusza właścicieli starszych budynków do ich remontu w celu uzyskania odpowiedniej klasy energetycznej.

Od 2030 roku nowy budynek musi być podłączony do bez emisyjnego źródła ciepła lub w drodze wyjątku do efektywnego systemu ciepłowniczego. Do 2050 roku wszystkie istniejące budynki podłączone do sieci powinny być bez emisyjne. Co to oznacza? Nie będzie nam wolno ogrzewać domu ani gazem, ani węglem, ani nawet ... rozpalić romantycznego kominka na drewno. 

Każdy właściciel budynku, który nie będzie podłączony do systemu ciepłowniczego, będzie obarczony ceną za zakup uprawnień do emisji CO2. Najprawdopodobniej będzie ona doliczana do ceny za paliwo, którym ogrzewany jest budynek . 

Koszt jakimi zostaną obciążone gospodarstwa domowe wyniesie około 0,5 mld euro w 2026 r. i będzie co roku rósł tak, by w 2030 roku wynieść niespełna 2 mld euro.

6. POLSKA GOSPODARKA LEŚNA

    W tym momencie, jeśli zapisy zostałyby zrealizowane, to doprowadziłyby do ruiny Lasy Państwowe, ponieważ docelowo - około 2 mln ha trzeba byłoby wyłączyć z użytkowania – alarmuje doradca prezydenta RP ds. ochrony środowiska i polityki klimatycznej, Paweł Sałek. A to bardzo poważne zagrożenie dla Lasów Państwowych, które są unikatem w skali europejskiej.

7. ENERGIA ODNAWIALNA  - GIGANTYCZNY WZROST OPŁAT NA ENERGIĘ I CIEPŁO. 

 Ministerstwo Klimatu i Środowiska wydało w maju 2023r. opinię na temat przyjęcia pakietu Fit for 55. Stwierdzono, że będzie on prowadzić do ubóstwa energetycznego Polaków. Resort wyliczał, że realizacja pakietu będzie oznaczać gigantyczny wzrost kosztów za energię i ciepło, a w dodatku obniży konkurencyjność polskiej gospodarki.

Dodajmy, że energia odnawialna w postaci farm wiatrowych i paneli fotowoltaicznych jest zagrożeniem dla środowiska, ze względu na brak możliwości utylizowani lub ponownego wykorzystania zużytych elementów.

                    

UWAGA:

Dział Analiz Ekonomicznych Departemantu Rolnictwa w USA (USDA) 

 przeprowadziliśmy szereg symulacji politycznych  z proponowanych celów "Zielonego ładu" informują amerykańscy analitycy. - Stwierdziliśmy, że przyjęcie tych strategii miałoby skutki wykraczające poza UE, powodując wzrost światowych cen żywności i zwiększenie się liczby ludności zagrożonej brakiem żywności.

Podsumowanie:

Decyzja, jaka zapadła w Brukseli odnośnie regulacji związanych z Zielonym Ładem, to nie tyle kula u nogi polskiej gospodarki. To cały łańcuch połączonych kul, które pociągną polską gospodarkę na dno. 

Według raportu Banku Pekao S.A. koszt pakietu „Fit for 55” dla Polski w ciągu najbliższych lat to blisko 200 mld euro. Tyle, co prawie dwa dodatkowe budżety naszego państwa. To dramatycznie zła decyzja dla Polaków, dla naszego poziomu życia i możliwości rozwoju gospodarki. To potężne uderzenie w nasz dobrobyt.

                        WESPRZYJMY STRAJK ROLNIKÓW!!!


źródło:

Gigantyczne podwyżki za ciepło i prąd? Rząd podaje wyliczenia o Fit for 55 (businessinsider.com.pl)

Jak Europejski Zielony Ład wpłynie na polskie firmy? (businessinsider.com.pl)

USDA: Zielony Ład spowoduje wzrost cen żywności (igrit.pl)

Problem z elektrycznymi autami. Miały być eko. Nie jest tak do końca - Money.pl

Zakaz wjazdu autami elektrycznymi i hybrydowymi na promy. Pierwszy przewoźnik zakazuje transportu elektryków (auto-swiat.pl)

Po wprowadzeniu Europejskiego Zielonego Ładu ceny żywności w Polsce będą droższe - Polska (iap.pl)

Ceny biletów lotniczych pójdą w górę. Fit for 55 skończy erę tanich lotów | INNPoland.pl

Rachunek za Fit for 55. Jakie koszty poniesie polska gospodarka? - Forsal.pl

Skandaliczna decyzja Rady Unii Europejskiej w sprawie pakietu „Fit for 55” - Ministerstwo Sprawiedliwości - Portal Gov.pl (www.gov.pl)


czwartek, 1 lutego 2024

PROTEST ROLNIKÓW W BRUKSELI. W tle nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej.

 


       Bruksela przywitała protestami dzisiejszych uczestników nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej. Na transparentach pojawiło się hasło POWIEDZ NIE DESPOTYZMOWI. Do godziny 15.00 żadna stacja telewizyjna nadająca programy w Polsce - oprócz TV Republika, nie poinformowała o sytuacji w Brukseli. 


Teraz wiemy, dlaczego Donald Tusk dokonał zamachu na media publiczne, stawiając je - decyzją min. Sienkiewicza - w stan likwidacji.


   Na dzisiejszym nadzwyczajnym szczycie Rady Europejskiej miała zapaść ostateczna decyzja odnośnie wprowadzenia trzech nowych podatków wpłacanych bezpośrednio  do unijnego budżetu. 
D. Tusk twierdzi, że dzisiejszy szczyt skupiony był na uchwaleniu finansowej pomocy dla Ukrainy. Jest to tylko połowiczna prawda, bo zgoda na pomoc dla Ukrainy powiązana jest z koniecznością wyrażenia zgody na trzy nowe podatki... Dodajmy - bezsensowne podatki.

Na nowe podatki zgodził się Donald Tusk już w grudniu 2023r, nie informując o tym społeczeństwa, a co gorsze - nie konsultując się z nim odnośnie zasadności nowej daniny.

    Do Brukseli przyjechali rolnicy belgijscy, francuscy, włoscy, hiszpańscy i irlandzcy. Protestują m.in. przeciwko polityce i regulacjom UE dotyczącym rolnictwa oraz importowi produktów rolniczych z innych krajów.

„Powstrzymajmy to szaleństwo”, „Wasz import, nasza klęska”, „To nie jest Europa, której chcemy” – takie hasła można przeczytać na maszynach rolniczych stojących na brukselskich ulicach.


 "Zielony ład" forsowany przez przez Timmermansa , budzi sprzeciw nie tylko u rolników. Zakres wprowadzonego pojęcia budzi obawy, że posłuży ono do nakładania kolejnych podatków i wysokich kar za nie przestrzeganie norm narzucanych przez skorumpowane unijne instytucje.

"W Brukseli pod budynkiem Parlamentu Europejskiego płoną opony i protestują rolnicy. Po rolnikach przyjadą górnicy, stoczniowcy i pielęgniarki z całej UE. Forsowany przez liberałów i lewicę pakiet klimatyczny niesie z sobą biedę, głód i chłód! -  powiedział europoseł Bogdan Rzońca


Żródło:

Paraliż dróg w Brukseli. A. Zalewska: tysiące rolników, jedna wielka awantura! [wideo] - TV Republika

„Nowy Traktat UE pisany jest teraz przez europejskich rolników na ulicach Brukseli” (tysol.pl)

Co się dzieje w Brukseli? Płoną opony, policja używa gazu (wpolityce.pl)

środa, 31 stycznia 2024

CZY UNIA EUROPEJSKA TO NOWA ORGANIZACJA TERRORYSTYCZNA?

       

      Unia Europejska szykuje niemalże atak terrorystyczny wymierzony w węgierską gospodarkę. W stwierdzeniu tym nie ma żadnej przesady, jeśli przyjrzymy się przygotowaniom do nadzwyczajnego szczytu Rady Europejskiej (szczyt zaplanowany jest na 1 lutego 2024r)... 

Atak będzie wymierzony w państwo węgierskie tylko dlatego, że Wiktor Orban sprzeciwia się formie pomocy finansowej jaką chce zastosować UE wobec Ukrainy.

       Jeśli Wiktor Orban nadal będzie blokował pomysły UE, która pod płaszczykiem finansowej pomocy dla Ukrainy chce stworzyć własny budżet zasilając go trzema pierwszymi daninami płynącymi z krajów członkowskich, wtedy eurokraci uruchomią narzędzia nacisku, przybierające niemalże formę ataku terrorystycznego.

  Gazeta „Financial Times” dotarła do dokumentu opisującego strategię działania Brukseli, którą śmiało można nazwać wojną gospodarczą. 

1. Węgrom zostaną  zablokowane wszelkie fundusze unijne, co jest po prostu zwykłym bezprawiem.

2. Uruchomione zostaną mechanizmy zmierzające do ataku na forinta oraz wywołania paniki na rynku finansowym, co spowoduje ogromny wzrost kosztów obsługi węgierskiego zadłużenia.

3. Bruksela  zniszczy zaufanie inwestorów do Budapesztu, co zaowocuje masowym ich wycofywaniem się z węgierskiego rynku. W kraju pojawi się duże bezrobocie, co w konsekwencji zahamuje rozwój gospodarczy Węgier.

Finacial Times” cytuje opinię Mujtaba Rahmana, szefa think tanku Eurasia Group, który prawdopodobnie pomagał przygotować plan.

W ten sposób Europa powie Wiktorowi Orbanowi, że dość tego, czas wreszcie stanąć w szeregu. Może masz i pistolet, ale my mamy bazookę.

Czy Wiktor Orban ma prawo  blokować pomysły UE? Tak.

Po pierwsze uzyskał mandat od swoich wyborców i w przeciwieństwie do Donalda Tuska, dba o interesy swojego kraju. Po drugie - na taką reakcję pozwalają mu  zapisy traktatów unijnych, które na dzień dzisiejszy jeszcze nie zostały zmienione.

     

     Eurokraci w imię dążenia do zniewolenia członków obecnej Unii chcą pokazać, że prawa te nie mają już znaczenia i jako przykład - zniszczyć gospodarkę nieposłusznego państwa. 

     Narzędziem do niszczenia państwa są oczywiście pieniądze czyli bezprawne  wstrzymanie funduszy, co już przećwiczono na Grekach i ostatnio na Polakach (w przypadku Polski chodzi o KPO).

        Przykład Węgier pokazuje jaka będzie przyszłość krajów członkowskich UE, po zmianie unijnych traktatów. W propozycjach zmian zapisano, że pieniądze w Brukseli będą narzędziem do wymuszania poddaństwa w unijnych prowincjach.

       Poczekajmy na rozwój wydarzeń.... Może eurokraci z Brukseli liczą na to, że sama zapowiedź podjęcia działań destabilizujących węgierską gospodarkę, skłoni Wiktora Orbana do wycofania swojego weta... 

... A może jest to zwykła pokazówka - przekaz płynący z Brukseli w kierunku szarych obywateli, by uzmysłowić im, jakie reperkusje dotkną te kraje, w których obywatelom zaświta w głowach pomysł odłączenia się od Unii Europejskiej.





Zródło:

Unia grozi Węgrom zniszczeniem ich gospodarki (wpolityce.pl)

FT: UE grozi uderzeniem w węgierską gospodarkę. W tle sprawa Ukrainy » Kresy - wiadomości, wydarzenia, aktualności, newsy

wtorek, 30 stycznia 2024

NADZWYCZAJNY SZCZYT RADY EUROPEJSKIEJ. Donald Tusk zgodzi się na nowe podatki..

 

     W czwartek tj.1 lutego 2024r. odbędzie się nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej, na którym dojdzie do głosowania nad wprowadzeniem zupełnie nowych  trzech podatków, wpłacanych przez kraje członkowskie, wprost do unijnego budżetu.

     Na poprzednim głosowaniu odbywającym się w dniach 13 - 14grudnia 2023r, zgodę na nowelizację wieloletniego budżetu Unii dały wszystkie kraje, oprócz Węgier. Tuż przed głosowaniem, salę opuścił premier Orban, więc uznano, że skoro wszyscy na sali byli za przyjęciem nowych podatków, to propozycja była jednogłośna.

         Jutrzejszy, nadzwyczajny szczyt ma na celu zmusić premiera Orbana do głosowania na "tak" lub znaleźć takie rozwiązanie, by ominąć jego weto.

         Unia potrzebuje dodatkowych wpływów do budżetu w wysokości 64,6 mld euro, z czego 50 mld euro ma być przeznaczone na wydatki związane z pomocą Ukrainie. Sposób rozdysponowania tej kwoty został zawetowany przez Orbana.

Nowe podatki to : 

- 25% udziału w dochodach z emisji certyfikatami dwutlenku węgla (do tej pory cała kwota zostawała w budżetach krajowych)

- podatek od śladu węglowego - ("ślad węglowy" wymysł firmy BP z 1990r, podchwycony przez ekoterrorystów.)

- podatek korporacyjny od dochodów firm ponadnarodowych

      Nie trzeba dodawać, że nowe podatki są najbardziej niekorzystne dla państw mniej zamożnych, do których należy Polska. 

Wyjaśnijmy:

Obecny system zasilania unijnego budżetu oparty jest  na składce od Dochodu Narodowego Brutto oznacza to, że kraje zamożne, płacą składki znacznie wyższe niż kraje mniej zamożne. 

Zastępowanie tego systemu unijnymi podatkami, szczególnie o charakterze ekologicznym, znacznie mocniej obciąża kraje mniej zamożne. 

Potwierdzają to dane dotyczące unijnej opłaty od nieprzetworzonego plastiku. Polska płaci z tego tytułu składkę w wysokości ok. 1,7 mld zł rocznie, czyli 300% więcej niż gdyby była to składka uzależniona od Dochodu Narodowego Brutto. Chociaż Polska strona zgłosiła swój sprzeciw odnośnie wprowadzenia tej składki, to KE zatwierdziła  ją jako składkę ekologiczną.

        Bez żadnej konsultacji społecznej, bez zgody narodu - Donald Tusk chce przyłączyć Polskę do nowego europejskiego tworu, który domaga się własnego budżetu, własnego rządu, armii, policji., prokuratury itp... A wszystko to dzieje się w medialnej ciszy...za zasłoną rozgrywających się nic nieznaczących spektakli politycznych.

Czy do takiej Unii chcieliśmy należeć wstępując do niej w 2004 roku?




Źródło:

Nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej – EURACTIV.pl

Tusk zgodził się na trzy unijne podatki. Jutro to potwierdzi (wpolityce.pl)

Nadzwyczajny szczyt Rady Europejskiej - Consilium (europa.eu)

sobota, 27 stycznia 2024

Przygotowania do zmiany Konstytucji RP - manipulacja i atak na urząd prezydenta RP.

 

    Od pewnego czasu staliśmy się świadkami dość zaskakujących wydarzeń toczących się wokół prezydenta RP. 
    Decyzje podejmowane przez głowę państwa, można zaliczyć do kategorii szkolnych wpadek, które nie powinny nigdy się wydarzyć... 
 Jeśli jednak przyjmiemy założenie, że politycy większości  opcji zdecydowali o likwidacji urzędu Prezydenta RP, by w ten sposób mieć pretekst do zmiany Konstytucji, sprawa staje się bardziej przejrzysta. Wiążące referendum w sprawie likwidacji urzędu prezydenta RP, byłoby początkiem drogi do konstytucyjnych zmian.

      Druga kadencja prezydenta RP Andrzeja Dudy kończy się w sierpniu 2025r., a jak wiemy polskie prawo przewiduje tylko dwie kadencje prezydenckie dla jednej osoby, więc Andrzej Duda nie będzie już zainteresowany koniecznością utrzymania w Polsce urzędu głowy państwa.
     
      Donald Tusk szuka sposobów, by przekonać Polaków do zmiany Konstytucji. Jest pod presją zwierzchników z Brukseli, Berlina i Paryża, którzy za wszelką cenę chcą, by Polska weszła do strefy euro oraz by zmieniła kilka zapisów konstytucyjnych w tym np. definicję odnośnie małżeństwa i rodziny. 
    
    Tak więc staliśmy się obserwatorami zdarzeń, które mają przekonać nas do zmiany Konstytucji, a pierwszym krokiem w tym kierunku będzie referendum w sprawie likwidacji urzędu Prezydenta RP, gdyż ten w ostatnich czasach, okazał się szkodliwy dla wizerunku Polski i dla jej bezpieczeństwa. Taka zapewne retoryka,  będzie obowiązywała w mediach... 

         Likwidacja urzędu głowy państwa pociągnie za sobą konieczność zmiany Konstytucji, bo w niej istnieje zapis o roli Prezydenta RP. Przy okazji tej poprawki będzie można dokonać innych zmian w konstytucyjnych zapisach - tych, które są na rękę unijnym eurokratom i pozwolą rządowi Donalda Tuska wyrazić bez obaw o przekroczenie uprawnień, zgodę na zmiany traktatów unijnych, które całkowicie zniewolą Polskę...

"Andrzej Duda z okazji uchwalenia Konstytucji 3 maja w 2018 r. oznajmił, że "Polacy zasługują na wspólną refleksję nad Konstytucją i dokonanie w niej potrzebnych zmian". "

   Obecnie mamy kolejną odsłonę spektaklu pt. "Dążymy do likwidacji urzędu Prezydenta RP i zmiany Konstytucji RP".

Głównym reżyserem i aktorem w jednej osobie jest Donald Tusk. Aktywność premiera nabiera na sile...:

 - "Premier Donald Tusk w debacie trzech stacji telewizyjnych w piątek zasugerował, że ze stanem psychicznym prezydenta Andrzeja Dudy może być problem w związku ze sprawą ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika." 

- "Pod koniec kadencji Andrzej Duda chce zostać „patronem polskich spraw”. Strach pomyśleć patronem czyich spraw był przez pięć ostatnich lat — napisał Tusk."

- „Panie Prezydencie, »hellbent on doing something« znaczy »jest gotowy za wszelką cenę«” – napisał szef polskiego rządu na portalu X (dawnym Twitterze – red.). Część internautów odebrała wpis premiera jako przytyk do poziomu posługiwania się językiem angielskim przez prezydenta podczas publicznych wystąpień. 

- "Do innej problematycznej sytuacji doszło w czwartek, gdy ministrowie zrezygnowali z zaproszenia do Pałacu Prezydenckiego. Chodziło o uroczystość związaną z powołaniem członków Rady Dialogu Społecznego. Wówczas Kancelaria Dudy wydała oświadczenie, z którego wynikało, że członkowie rządu Tuska "poinformowali o swojej decyzji w ostatniej chwili", czym doprowadzili do trudnej sytuacji i odwołania wydarzenia. "


Czy na pewno jest to tylko teoria spiskowa?

       Pytanie referendalne o likwidację urzędu prezydenta, nie wywoła u obywateli chęci  uczestniczenia w głosowaniu, a przecież referendum będzie ważne tylko wtedy, gdy do urn pójdzie co najmniej 50% osób uprawnionych do głosowania.

Rząd Donalda Tuska na pewno dorzuci takie pytania, które rozbudzą emocje i sprawią, że do referendum przyjdą gromadnie ci co są zarówno "za" jak i ci co są "przeciw" wprowadzaniu zmian.

Wiceminister edukacji J. Mucha już zapowiedziała, że o aborcję na żądanie trzeba zapytać obywateli w referendum...  Pewnie trzeba by też zapytać o to, czy zgadzamy się, aby w Konstytucji istniał zapis o związkach partnerskich , a może i  małżeństwach homoseksualnych? Może również padnie pytanie o to czy zgadzamy się na zapis o tym, że integracja Polski i UE jest procesem nieodwracalnym...   ?

Obywatele - mówiąc kolokwialnie - będą bić się o to, żeby oddać swój głos. O wynik końcowy postarają się organizacje pozarządowe sponsorujące ekologów, ruchy feministyczne i środowiska LGBT.

czwartek, 25 stycznia 2024

Tuskowe metody na wzrost dzietności w Polsce.

 


       Wystarczy spojrzeć na powyższy wykres , by stwierdzić, że działania rządów PiS i PO nie mają nic wspólnego z polityką prorodzinną. Świadczenia socjalne w postaci 800+ , a wcześniej 500+, otwieranie nowych żłobków i przedszkoli to działania, które nie mają wpływu na zwiększenie populacji Polaków. Owszem, pomagają rodzicom w wychowywaniu pociech, ale nie mają przełożenia na zwiększenie urodzin dzieci. 

      Prorodzinne pomysły Donalda Tuska właśnie zaczynają nabierać kształtów. Trudno powiedzieć w jaki sposób mają one zaowocować zwiększeniem narodzin dzieci, ale na pewno można uznać je za "mocno eksperymentalne".

Po pierwsze:

Rząd D. Tuska proponuje nieograniczony dostęp do pigułki "dzień po". Co gorsze, będą mogły sięgnąć po nią także dziewczęta po ukończeniu 15 roku życia, mimo, że producenci informują w ulotkach o zagrożeniu utraty zdrowia w przypadku, gdy po pigułkę sięgają osoby niepełnoletnie. 

Po drugie: 

Rząd zaproponował projekt o "świadomym rodzicielstwie". który przewiduje legalną aborcję do 12 tygodnia ciąży.

Po trzecie: 

Rząd zapowiedział rozpoczęcie prac nad ustawą o związkach partnerskich, która będzie kolejnym przykładem na celowe osłabianie tradycyjnej rodziny, o której polska Konstytucja mówi artykule 18 ustęp 1 Konstytucji RP, 

 „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny oraz rodzina są pod szczególną ochroną i opieką państwa”. 

       W polskiej Konstytucji nie ma takiego pojęcia jak związki partnerskie. Skoro są osoby, które chcą mieć możliwość korzystania z dóbr innej osoby lub mieć wgląd w jej kartę chorobową, a nie są rodziną, wystarczy udać się do notariusza by spisać odpowiedni akt notarialny, w którym będą zapisane wszelkie pełnomocnictwa i ewentualny zapis spadkowy... Problem jest rozwiązany. Nie trzeba tworzyć kolejnej definicji typu "związki partnerskie". Partnerami to jest się w ... biznesie.

        Jedyny wniosek jaki nasuwa się obserwując poczynania rządu D. Tuska, to taki , że mamy do czynienia z kolejną odsłoną niszczenia polskiego społeczeństwa. Tym razem pod pozorem nowoczesności, Tusk dokonuje zamachu na ... niepełnoletnią młodzież, dając jej do ręki argument, że to co dozwolone, nie jest zabronione, czyli słynne powiedzenie Owsiaka "róbta co chceta" bez żadnych konsekwencji.  Żeby było ciekawiej, D. Tusk postarał się również, żeby młodzież miała więcej czasu na tego typu rozrywki, zwalniając ją z konieczności wykonywania szkolnych prac domowych...

        Szkoda, że żaden z polityków koalicji nie wpadł na pomysł, żeby promować w mediach zjawisko odpowiedzialności w podejmowaniu relacji intymnych oraz rodzinne szczęście, jakim jest obraz pełnej rodziny składającej się z mamy, taty i minimum dwójki dzieci.  Byłoby taniej, a efekt w postaci wzrostu narodzin dzieci - murowany.




Źródło:

Aborcja do 12 tygodnia. Premier zapowiada złożenie projektu w najbliższych godzinach - Polsat News

Jak zabezpieczyć swoje prawa w związku partnerskim? - Infor.pl

Pigułka "dzień po" również dla 15-latek? Tusk odpowiada - RMF 24