piątek, 11 marca 2022

WOJNA NA UKRAINIE... Rekolekcje Wielkopostne.

     
Wojna ! A jednak... 

       Zapewne wiele osób zastanawia się jaki jest prawdziwy powód wojny toczącej się na Ukrainie, bo nie da się ukryć, że przekaz płynący z mainstreamowych mediów nie do końca jest przejrzysty i możliwy do zaakceptowania.  
Na rzetelność dziennikarską raczej bym nie liczyła, bo jak wszystkim wiadomo, nie ma czegoś takiego jak niezależne  dziennikarstwo.                          Przekaz medialny najczęściej nam serwowany, utrzymany jest w tonacji biało-czarnej, wyraźnie rozgraniczającej kto jest agresorem, a kto ofiarą. Mało kto skupia się na prawdziwych powodach konfliktu, a już naprawdę niewiele osób potrafi prześledzić wieloletni przebieg wcześniejszych wydarzeń, zwieńczeniem których jest obecna sytuacja na Ukrainie.

Wróćmy do momentu założenia Unii Europejskiej. 

               W 1952 r powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali. Jej pomysłodawcą był Francuz Jenat Monnet, którego  doświadczenia z politycznej działalności w okresie około wojennym podpowiadały, że kluczem do uniknięcia kolejnych wojen jest gospodarcze zjednoczenie krajów Europy.
W tym miejscu należy dodać, że budując europejską wspólnotę gospodarczą nikt nie myślał o takich działaniach jak np. narzucanie poszczególnym krajom poglądów związanych z wiarą czy np. orientacją seksualną, czy skupianie się na umniejszaniu znaczenia rodziny lub kościoła katolickiego... 
Wręcz przeciwnie. Patronem duchowym europejskiej wspólnoty został św. Wojciech , biskup i męczennik,  a na fladze Unii Europejskiej umieszczono 12 gwiazd, które symbolizują gwiazdy widniejące na wizerunku Najświętszej Marii Panny. (Biblia, w księga Objawienia). 

Jak się to ma do agresji Rosji na Ukrainę? 

Odpowiedź jest jedna: 
obecni politycy  odpowiadający za gospodarkę Unii Europejskiej zapomnieli jakie intencje przyświecały twórcom powołującym  wspólnotę państw europejskich i przed czym chciano uchronić Europę. 
Unia dnia dzisiejszego skupia się w dużej mierze na  problemach mało  istotnych, forsując często programy sponsorowane przez grupy biznesowe lub lobbystów opłacanych przez wielkie koncerny. Dzierżąc w dłoniach klucze do mediów, politycy karmią nas zakłamanymi informacjami, które mają się nijak do rzeczywistości. 

A co z wojną na Ukrainie? 
No cóż, pewnie znowu padnie cyniczne pytanie, dlaczego Bóg pozwala, by szaleniec zabijał niewinnych ludzi?
Odpowiedź ponownie jest prosta,... a nawet oczywista:
dlatego, że nie reagowaliśmy na zło, które się wokół nas rozlewało. Ulegliśmy retoryce płynącej z mediów, że chrześcijaństwo i kościół to zacofanie i hamulec rozwoju, pozwalając w ten sposób niszczyć wartości, na których wyrosła europejska cywilizacja. 

Nie zareagowaliśmy na ostrzegawcze sygnały: 
na wzrost przestępczości, wzrost uzależnień od alkoholu, hazardu czy narkomanii. 

Przyzwyczailiśmy się do znieczulicy społecznej i ataku  na wartości rodzinne. Przestało nas dziwić aroganckie zachowanie dzieci i młodzieży w stosunku do osób dorosłych... 
Nawet pandemia Covid -19 nie przewartościowała naszego życia. Skupieni tylko na sobie nie zauważyliśmy toczącej się  walki o nasze pieniądze i nasze dusze. 
I to jest część naszej winy. Ponosimy konsekwencje własnej bierności.

Rola polityków i wielkiego biznesu.
            
           Gwałtowny wzrost cen na energię elektryczną i gaz , to nie jest sprawa przypadku. Wszelkie argumenty związane z pandemią mające za zadanie usprawiedliwić kolosalne podwyżki widoczne na rachunkach za gaz i prąd, to tylko umiejętna zagrywka polityków.
Pamiętacie słowa Mateusza Morawieckiego, które utrwaliły się na nagraniach  u "Sowy i przyjaciele"? 
" Jedni będą kopać rowy, a drudzy zasypywać. My będziemy zadowoleni".

            Wielcy tego świata wiedzą, że podstawą rozwoju każdej gospodarki są nośniki energii. Obecnie jesteśmy świadkami starcia energetycznych Goliatów na ringu jakim jest Ukraina.
Ich nie obchodzą straty w ludziach czy zburzone miasta. Cierpiące matki i płaczące dzieci to  tylko przetargowe karty. 

         Niezbyt zamożna Ukraina nigdy nie byłaby wstanie przeciwstawić się wojskom Putina, gdyby nie otrzymywała ogromnej pomocy z krajów Zachodu. Z drugiej strony, gdyby Putin, chciał przyłączyć Ukrainę do Rosji, mógłby to robić po "plasterku", odcinając od Ukrainy republiki leżące na jej wschodzie. Więc o co tu chodzi?

Negocjacje przy stole nie przyniosą żadnego rozwiązania, bo rozmowy nie dotyczą próby zażegnania konfliktu, a tego, kto będzie rządził cenami na świecie. Proste. 

Trudno przewidzieć rezultat tego starcia, skoro przywódcy krajów przestali kierować się wartościami, które stabilizowały stosunki międzyludzkie i międzypaństwowe. Dla nich nie liczy się człowiek i ojczyzna, a jedynie władza i pieniądze.

No cóż, z prochu powstałeś i w proch się obrócisz. W tym przypadku wszyscy jesteśmy równi. Może  warto przewartościować swoje życie i zrobić coś  dla innych. Dotyczy to każdej ze stron.



















              



środa, 2 marca 2022

Ceny za prąd i gaz uczynią z nas niewolników.

             


 

                   Od wielu miesięcy rząd oswaja nas z informacją o znacznyh podwyżkach cen prądu i gazu. Co innego jest jednak mówić o podwyżkach, a co innego sięgać do portfela po pieniądze, które trzeba dodatkowo wyłożyć na opłaty rachunków.

Co jeszcze musi się wydarzyć, aby społeczeństwo powiedziało głośne "NIE" decyzjom polityków będących na usługach koncernów energetycznych, w tym rosyjskiego Gazpromu?

Jak długo będziemy milczeć na temat bezsensownego handlu certyfikatami uprawniającymi do emisji dwutlenku węgla?

               

        Walka Unii Europejskiej ze zmianami klimatu, to walka z wiatrakami. Unijni politycy skupiają się na zamykaniu kopalń, na ograniczaniu zużycia gazu ziemnego do celów grzewczych, gdy w tym samym czasie łupem siekier i pił padają tysiące kolejnych drzew w Amazonii. 

Na największych rzekach świata powstają kolejne megaelektrownie powodujące wielkie zniszczenia środowiska naturalnego. Tygrys i Eufrat - niegdyś potężne rzeki - teraz powoli wysychają. Przykładem niech będzie polityka Turcji.

    Nil i powstała na nim  tama - Tama Wielkiego Odrodzenia -  to  powód  do wybuchu kolejnego konfliktu militarnego o wodę. 

      Inne państwo, które nic sobie nie robi z praw natury to Chiny. Nie dość, że nie zamierzają  ograniczać zużycia wegla, to prowadzą tragiczną w skutkach gospodarkę dotyczącą rzek. 

Pekin ma na celu przeoranie kraju kanałami i skierowanie wód rzek wypływających z Tybetu na suchą północ. Jedną z tych rzek jest Brahmaputra, źródło wody dla północno-wschodniej część Indii oraz Bangladeszu. Jakby tego było mało, Pekin buduje tamy na Mekongu, odcinając od wody Wietnam, Laos, Kambodżę i Tajlandię.

To są prawdziwe powody ocieplania klimatu. Wystarczy wpisać w przegladarkę internetową hasło "elektrownie wodne na największych rzekach świata i ich destrukcyjny wpływ na środowisko", żeby zrozumieć problem z jakim przyszło się nam zmierzyć. 
       Za zmiany klimatu odpowiedzialne sa wielkie koncerny potrzebujące coraz wiekszej ilości energii,  pozyskiwanej często z elektrowni wodnych. 
        Za podwyższenie średnio rocznej temperatury powietrza na Ziemi odpowiadają również te firmy, które optują za wycinką wielkich połaci lasów, stanowiących płuca naszego globu.

          Tymczasem politycy - nie tylko unijni - zdają się nie zauważać problemów związanych z rzekami i lasami, skupiając się na emisji dwutlenku węgla, jako głównej przyczynie zmian klimatu. 

W tym miejscu należy stanowczo powiedzieć: jest to zamach na gospodarki państw, które do tej pory opierały się dyktatowi Rosji - głównemu dostawcy gazu do Europy oraz krajów dysponujących firmami budującymi elektorownie atomowe. 

          Drożejące certyfikaty na emisję CO2 mają zmusić niepokorne państwa, do odejścia od węgla i przyjęcia takich metod pozyskania energii, jaką narzuca nam Unia sterowana przez wielki biznes energetyczny.

          Najbardziej poszkodowanymi w  walce o energię, są zwykli obywatele. Wmówiono nam, że węgiel niszczy klimat, więc certyfikaty muszą być dotkliwą karą dla "trucicieli". Teraz politycy wmawiają nam, że gaz i ropa też muszą być drogie , bo są ... drogie. Tak zdecydowali dostawcy, w tym Rosja, która chce zmusić Unię do ustępstw w sprawie uruchomienia Nord Stream 2 . 

Absurd goni absurd...

Prąd drożeje, bo drożeją prawa do emisji dwutlenku węgla. Tymczasem energetyka w Polsce ciągle w ogromnej większości oparta jest na węglu. Dlatego też dla rodzimych koncernów produkcja energii staje się coraz droższa. 

          Jeśli ktoś nie wie co dzieje się z pieniędzmi pozyskiwanymi od polskich "trucicieli"  w ramach opłat za certyfikaty, to śpieszę donieść, że korzysta z nich budżet .

W kwietniu 2021r. dochody państwa z tytułu sprzedanych uprawnień do emisji dwutlenku węgla wyniosły 2,1 miliarda złotych, a od początku 2021 roku ich wartość przekroczyła już 5,7 miliarda PLN. 

Natomiast w całym 2020 roku Polska zarobiła na ich sprzedaży aż 12,1 miliarda złotych. Z kolei w 2019 sprzedano ich jeszcze więcej za kwotę sięgającą niemal 11 miliardów PLN.

1 grudnia 2021 r. na aukcji uprawnień do emisji CO2 (EUA), Polska sprzedała pulę 2 066 500 uprawnień do emisji po 76,38 euro /EUA, a zakres ofert kształtował się między 50 euro a 82 euro za tonę CO2.

OBUDŹMY SIĘ !!!

Politycy sięgają do naszych kieszeni, by uczynić z nas niewolników pracujących na PANÓW ŚWIATA, którymi są właściciele wielkich koncernów. 

UWAGA!  W styczniu 2021 r. cena praw do emisji dwutlenku węgla za 1 tonę kosztowała 30 euro, a we wrześniu 62 euro. 

TO JEST PRAWDZIWY POWÓD WZROSTU CEN ZA PRĄD I GAZ ! 

NADSZEDŁ CZAS NA  AKTYWNY PROTEST.




Źródło:

Rząd ma plan. Tak chce "oswoić" Polaków z podwyżkami cen prądu - o2 - Serce Internetu

U progu wojny o wodę | Przegląd (tygodnikprzeglad.pl)

Wojna o wodę. Woda przyczyną konfliktów zbrojnych (ekologia.pl)

Prawa do emisji CO2 - kto na tym zarabia a kto traci? (portfelpolaka.pl)

https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-dlaczego-prawa-do-emisji-co2-sa-atrakcyjne-dla-spekulantow,nId,5715906#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome






piątek, 22 października 2021

Polscy naukowcy nawołują o umożliwienie przeprowadzenia wolnej debaty na temat Covid-19.

 



Żródło:

TRZECI APEL NAUKOWCOW I LEKARZY W SPRAWIE SZCZEPIEN PRZECIW COVID-19 - APELNAUKOWCOWILEKARZY.PL

Apel polskich naukowców dotyczący szkodliwości przymusowych szczepień na COVID-19


 

LIST OTWARTY DO PREZYDENTA I RZĄDU RP


Środowisko naukowców i lekarzy, jakie reprezentują osoby podpisane pod tym apelem, pragnie wyrazić zaniepokojenie perspektywą masowych szczepień na koronawirusa SARS-CoV-2 szczepionkami, które nie zostały właściwie zbadane i których zastosowanie może doprowadzić do nieoczekiwanych zmian zarówno na poziomie komórkowym, w tym zmian szlaków sygnałowych i zmiany ekspresji genów. Apelujemy do Prezydenta i Rządu RP, aby szczepienia planowane w Polsce miały wyłącznie charakter dobrowolny, z wykluczeniem jakichkolwiek form przymusu i aby informacja o możliwych powikłaniach czy niebezpieczeństwach związanych ze szczepieniami została podana opinii publicznej oraz aby na temat szczepień i ich korzyści i zagrożeń zorganizowano rzetelną debatę publiczną.

 

Według oświadczenia Ministra Zdrowia, Pana Adama Niedzielskiego, z dnia 13 listopada 2020 roku, planowane jest zaszczepienie całej populacji dorosłych obywateli polskich, tj. 31 mln ludzi. Liczba podana przez Pana Ministra świadczyłaby o planach obowiązkowego szczepienia osób dorosłych. Zdecydowanie sprzeciwiamy się takim planom, które byłyby naruszeniem wymogu dobrowolności, przyjętego przez prawo międzynarodowe. Zarówno Kodeks norymberski z 1947 roku, jak i Międzynarodowy pakt praw obywatelskich i politycznych z 1976 roku, podobnie jak Konwencja o prawach człowieka i medycynie z 1997 roku oraz art. 39 Konstytucji RP, zabraniają, aby ktokolwiek, bez swojej swobodnie wyrażonej zgody, był poddawany doświadczeniom lekarskim lub naukowym. Tymczasem pośpiesznie wprowadzane na rynek szczepionki przeciw wirusowi SARS-CoV-2 nie zostały dotąd należycie zbadaneich badania kliniczne zostały oparte o wyjątkowo łagodne zalecenia Europejskiej Agencji Leków (EMA) i dlatego mają cechy eksperymentu na ludzkości na wielką skalę.

Po pierwsze, przygotowywane na rynek szczepionki nie zostały poddane odpowiednim testom. Przeprowadzono próby kliniczne na stosunkowo niewielkiej grupie osób, które poddano obserwacji jedynie w bardzo krótkim okresie czasu. W testowanych grupach nie uwzględniono też wystarczającej liczby osób z grup ryzyka. Aby w pełni ocenić skuteczność szczepionki i możliwość powikłań, potrzebny jest okres co najmniej kilku lat rzetelnych badań. Szósta zasada norymberska mówi: „Stopień ryzyka, jakie należy podjąć, nigdy nie powinien przekraczać znaczenia korzyści eksperymentu dla ludzkości”. Tymczasem brak jest rzetelnej informacji oraz dowodów o spodziewanych korzyściach wynikających ze szczepień i grożących osobom zaszczepionym ujemnych skutkach oraz prawdopodobieństwie ich powstania. Pandemia „świńskiej grypy” jest dobrym przykładem, że niedostatecznie zbadane szczepionki wywołują więcej szkód niż korzyści. Przypadki narkolepsji czy innych trwałych uszkodzeń były stosunkowo częste po podaniu niesprawdzonych szczepionek na świńską grypę, a rządy niektórych państw (np. Szwecji) do dzisiaj wypłacają odszkodowanie ich ofiarom.

 

Po drugie, nowe szczepionki proponowane nam przez Pfizer, Modernę i inne korporacje są stworzone na bazie mRNA - kwasu nukleinowego, który służy do syntezy białka. Nie są to tradycyjne szczepionki, ale substancje mogące w komórkach ludzkich prowadzić do modyfikacji ekspresji genów. Tego rodzaju szczepionki mogą być niebezpieczne, dopóki ich skuteczność i brak poważnych efektów niepożądanych nie zostanie naukowo udowodniona. Nie wiemy bowiem do końca jakim procesom pod ich wpływem będzie podlegał wprowadzony RNA w naszych komórkach. Wprowadzony mRNA w szczepionce może oddziaływać z innymi istniejącymi w komórce cząsteczkami RNA (np. miRNA, lncRNA), co może to prowadzić do zmian w regulacji ekspresji różnych genów. Ponadto wprowadzony mRNA może reagować z RNA wirusów i bakterii w naszym organizmie. Zagrożeniem dla człowieka jest więc to, że osoby zaszczepione będą mniej odporne na inne choroby.

Szczepionki oparte o mRNA nie były wcześniej dopuszczane do obrotu na rynku, a więc ich długoletnie skutki uboczne nie są znane. Wyniki badań na ludziach czy zwierzętach są niejednoznaczne i nie dają podstaw potwierdzenia bezpieczeństwa stosowania szczepionek mRNA. To samo dotyczy szczepionek opartych o wektory wirusowe, np. AZD1222 firmy AstraZeneca. W związku z zasadą dobrowolności obywatele polscy nie mogą być do szczepień zmuszani. Dla zapewnienia pełnego bezpieczeństwa obywateli, dobrowolne szczepienia powinny być uwarunkowane przeprowadzeniem dokładnych badań klinicznych, zorganizowaniem szerokiej debaty publicznej na temat wprowadzanej szczepionki oraz poinformowaniem społeczeństwa o możliwych korzyściach, powikłaniach oraz niebezpieczeństwach szczepień i alternatywnych metodach walki z COVID-19. Osoby, które na skutek namowy Ministerstwa Zdrowia poddadzą się dobrowolnie szczepieniom, powinny mieć zagwarantowane świadczenia finansowe za ewentualne negatywne skutki szczepień i utratę zdrowia.

 

Reasumując: wprowadzane obecnie pośpiesznie szczepionki mają charakter eksperymentu na wielką skalęPonieważ mogą obniżyć naszą odporność na inne choroby, na skutek masowych szczepień może więc umrzeć więcej ludzi niż obecnie na COVID-19. Ponadto zmiany genetyczne wywołane przez szczepionki mogą wpłynąć na przyszłe pokolenia. Długofalowych skutków szczepień nie jesteśmy dzisiaj w stanie przewidzieć. O tych zagrożeniach społeczeństwo polskie powinno być właściwie poinformowane i powinna się na ten temat odbyć debata publiczna z udziałem niezależnych ekspertów. Na bazie rzetelnej informacji każdy polski obywatel powinien mieć prawo do decyzji, czy przyjąć szczepionkę i nie powinien być do tego zmuszany. W przypadku dobrowolnych szczepień powinny być przewidziane gwarantowane przez rząd RP rekompensaty dla osób, które na skutek szczepień poniosą utratę na zdrowiu.

Przekonywanie społeczeństwa, że szczepionki oparte na mRNA są bezpieczne, przy ogromie niewiedzy na temat mRNA i jego powiązań w komórce jest wysoce nieetyczne. Zdajemy sobie sprawę, że wprowadzenie skutecznych szczepionek przeciw wirusowi SARS-CoV-2 stanowi wielkie wyzwanie. Jednakże, obowiązkiem każdego naukowca jest zwrócenie uwagi, że w przypadku nowych szczepionek mamy do czynienia z eksperymentalnym produktem medycznym, który nie przeszedł wszystkich faz badań i nie powinien być rekomendowany. Z zasady dobrowolności oraz fundamentalnych wolności będących podstawą demokracji wynika konieczność uwzględnienia wolnej woli człowieka, który ma prawo do decydowania o swoim życiu. „Nic o nas bez nas” – to dawne hasło Solidarności. Warto je tutaj przypomnieć.

 

My, niżej podpisani, apelujemy do Prezydenta i Rządu RP, aby szczepienia planowane w Polsce miały wyłącznie charakter dobrowolny i aby informacja o możliwych powikłaniach i niebezpieczeństwach związanych ze szczepieniami była podana opinii publicznej oraz aby na temat szczepień zorganizowano rzetelną debatę publiczną. Apelujemy ponadto o ochronę podstawowych zasad demokracji i o poszanowanie wolności wynikających z Konstytucji RP oraz z umów międzynarodowych podpisanych przez Polskę.


ŻRÓDŁO 

wraz z nazwiskami naukowców podpisujAcych się pod apelem


DRUGI APEL NAUKOWCOW I LEKARZY W SPRAWIE SZCZEPIEN PRZECIW COVID-19 - APELNAUKOWCOWILEKARZY.PL


 



poniedziałek, 27 września 2021

Spór o Turów czyli czesko-niemiecko-rosyjski układ wymierzony przeciwko Polsce.


          Jeśli nie wiemy o co chodzi w konflikcie polsko-czeskim dotyczącym kopalni Turów, to bądźmy pewni, że chodzi o pieniądze. Wszystkie inne powody to tematy zastępcze, mające usprawiedliwić stanowisko strony czeskiej wspieranej przez Niemców. 

Wpływ kopalni Turów na obniżenie poziomu wód gruntowych po stronie czeskiej jest dość kontrowersyjny, ze względu na to, że Czechy borykają się z największą suszą od 500 lat. 

Problem z odwadnianiem mają wszystkie kopalnie odkrywkowe, nie tylko Turów. Zarówno w Czechach, jak i w Niemczech także jest problem z obniżeniem się poziomu wód gruntowych, który wynika z działalności górniczej.

Aby zrozumieć sytuację związana z kopalnią Turów, warto wypunktować najważniejsze przyczyny sporu.

1. Kopalnie we wschodnich Niemczech należą w dużej części do czeskich koncernów. Spór o Turów wywołali czescy oligarchowie, którzy po wstrzymaniu wydobycia w Polsce  chcieliby zarabiać na dostawach węgla dla elektrownii Turów z ich kopalni w Czechach i Niemczech.

2. Tłem konfliktu może być również sprawa zaskarżenia przez Polskę do TSUE gazociągu Opal, który biegnie wzdłuż granicy polsko-niemieckiej do Czech. - Zablokowaliśmy biznes, który miał polegać na tym, by to Niemcy i Czesi sprzedawali nam gaz, który kupowaliby z Rosji. Na zamknięciu Turowa zyskaliby więc Niemcy, Czesi, a przede wszystkim Rosja. Polska musiałaby w jakiś sposób uzupełnić brakujące 7 proc. rynku energii.

3. Czesi i Niemcy dbają o własnych pracowników. Mimo stopniowego spadku wydobycia, węgiel brunatny pozostaje w Czechach i Niemczech  jednym z dwóch głównych surowców wykorzystywanych do produkcji energii elektrycznej, a w Czechach także podstawowym źródłem ciepła. Bezpośrednio i pośrednio w niemieckich kopalniach zatrudnionych jest ok. 70 tys. osób. Prywatna czeska grupa Sokolovská uhelná to największy pracodawca w regionie karlowarskim, gdzie zarządza kopalnią i pobliską elektrociepłownią. Podobnie dużą rolę w sąsiednim kraju usteckim odgrywają koncerny ČEZ i Sev.en Energy. 

4. Zamknięcia kopalni Turów pośrednio domagają się również Niemcy. Thomas Zenker, burmistrz graniczącej z Turowem niemieckiej Żytawy w rozmowie z dziennikiem internetowym Aktuálně.cz wskazał między innymi, że władze Żytawy posiadają raport dotyczący oddziaływania na środowisko polskiej kopalni, wskazujący nie tylko na zagrożenia związane z hałasem i zanieczyszczeniem powietrza pyłami, ale też na wysychanie wód gruntowych, mogące doprowadzić do erozji gleby i zagrożenia dla środowiska na terenach saskiego miasta... 

Strona polska twierdzi, że ekspertyzy nie potwierdzają tych doniesień, a wskazują, że winą za zaistniałą sytuację należy obarczyć kopalnie znajdujące się na terenie Niemiec.

         Sądy niemieckie wspierają rozbudowę rodzimych odkrywkowych kopalni węgla brunatnego do tego stopnia, że nawet zezwolono  na wyburzenie neoromańskiego kościoła św. Lamberta w miejscowości Immerath niedaleko Garzweiler, aby powiekszyć obszar kopalni. Ciekawe, ze protesty ekologów i przeciwników rozbudowy kopalni zostały szybko i  skutecznie stłumione.

Warto zauważyć, że w Niemczech zastępowanie energetyki opartej na węglu brunatnym jest realizowane stopniowo, metodą małych kroków, ewolucyjnie, tak aby zmiany nie wywołały zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego oraz wstrząsów społecznych i ekonomicznych... Hmmm...

No cóż, widocznie Unia Europejska nie widzi zmowy czesko-niemiecko-rosyjskiej wymierzonej przeciwko Polsce, chociaż przed laty została powołana jako "Europejska Wspólnota Węgla i Stali". Kary nałożone na Polskę przez TSUE, powinny być tak naprawdę wymierzone w uczestników gospodarczej zmowy!






Źródło:

Spór o Turów. Polsko-czeski protokół rozbieżności | UE-Polska-Niemcy – Wiadomości po polsku | DW | 25.05.2021

Marcin Roszkowski: W Turowie grają różne interesy. Czescy oligarchowie mają własne kopalnie przy granicy - WNET.fm

Węgiel brunatny w Czechach i w Niemczech – kontrowersje i perspektywy (osw.waw.pl)

Jacek Liziniewicz: na zamknięciu Turowa zyskaliby Niemcy i Czesi - Polskie Radio 24 - polskieradio24.pl

sobota, 11 września 2021

Manerwy Zapad-2021 narzędziem do zniewolenia państw Bałtyckich i Polski.

                   

                     Manewry wojskowe przeprowadzane w czasie pandemii koronawirusa to sytuacja niecodzienna, pokazująca, że mamy do czynienia z nadzwyczajną sytuacją. Kto uważnie przyglądał się wydarzeniom  ostatnich tygodni zrozumie, że padliśmy ofiarą obłudnego podstępu.

                   Rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe mają za zadanie osiągnąć kilka celów. Pierwszy  i najważniejszy dla Putina to pokaz siły. Ogrom wojskowych działań i prezentacja batalistycznych nowinek  mają wywołać odpowiednie wrażenie  na przywódcach krajów Zachodu, a także na samych Rosjanach. Prezydent Rosji potrzebuje uznania ze strony swoich pobratymców. Wielka armia oznacza silnego wodza, a silny wódz to chwała dla narodu, który będzie go popierać i wielbić.

                   Drugi cel manewrów to wprowadzenie chaosu w krajach leżących w kręgu zainteresowań Rosji. O Białorusi nie trzeba pisać, bo ta już dawno zależy od kaprysów  Rosji. Putinowi chodzi o kraje nadbałtyckie wchodzące niegdyś  w skład wielkiego ZSRR, a także o Polskę. 

                   

            Długoletni plan Putina polegający na powiązaniu polityki z biznesem i mediami, zaowocował siecią połączeń wiążących ręce  większości polityków w krajach europejskich. 

Donald Tusk jako premier Polski realizował plany przygotowane na Kremlu. Podejmował decyzje wyniszczające polski przemysł, gospodarkę i edukację. Kończąc swoją "misję" - dzięki wpływom Moskwy dostał  wysokie stanowisku w Unii Europejskiej, by tam na miejscu być oczami Putina. Teraz przyszła pora na polityków PiS. Oni również nie oparli się "sile argumentów" Putina.  Wytyczne płynące z Moskwy realizowali i realizują gorliwie, nie zwracając uwagi na fakt, że  polska gospodarka coraz bardziej zależna jest od obcego kapitału, a poziom edukacji osiągnął niemal dna. 

Działania prorodzinne polegające na rozdawnictwie pieniędzy uśpiły czujność obywateli. Całości dopełniły lockdawny związane z ogłoszeniem pandemii koronawirusa, osłabiające wrażliwość Polaków na szkodliwe działania polityków.

Co chce osiągnąć Putin? 

Plan ma prosty, ale żeby go zrozumieć trzeba połączyć kilka faktów.

                     Unia Europejska rządzona przez polityków uzależnionych od Moskwy, ma  przekształcić się w  twór na wzór byłego ZSRR. Problemem są kraje których obywatele  nie godzą się na całkowitą integrację, w obawie o utratę własnej tożsamości, a co za tym idzie pamięci o swojej historii, kulturze i tradycji. 

Aby przełamać opór  nieposłusznego narodu należy go osłabić wewnętrznie, a służy temu zróżnicowanie  kulturowe. Tak osłabiono  Francję, Niemcy czy Szwecję w 2015r. Uchodźców z otwartymi rękami przyjęła Angela Markel, będąca w stałym kontakcie z Putinem.

Polska nie ugięła się w kwesti przyjęcia przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu, gdy kolejna fala uchodźców zalewała południe i zachód  Europy. Wciąż jest narodem o głębokim przywiązaniu do swojej tożsamości, a więc narodem silnym, widzącym błędy popełniane przez unijnych polityków. Prezydent Rosji za wszelką cenę chce to zmienić, a okazja do tego jest doskonała.

 Po pierwsze: Biden zadecydował o wycofaniu wojsk z Afganistanu, co spowodowało proces imigracji Afgańczyków do Europy.

 Po drugie: zaczęły się prowokacje związane z wojskowymi manewrami Zapad- 2021r. 

                     Działania służb białoruskich  na granicy polsko-białoruskiej rozpoczęły dyskusję na temat obrony polskich granic. W świetle telewizyjnych reflektorów politycy PiS ogłosili decyzję o budowie muru zabezpieczającego wschodnią granicę Polski przed falą uchodżców, odwracając uwagę Polaków od faktu, że w tym samym czasie sprowadzono do Polski prawie 1000 Afgańczyków. Ktoś powie, że to wykształceni uchodźcy biegle władający kilkoma językami, którzy byli wsparciem dla wojsk NATO w Afganistanie. Zastanówmy się... Trudno uwierzyć, że  wykształcony człowiek trafiając do obcego kraju pod opiekę odpowiednich instytucji, zbiera w lesie nieznane grzyby i zjada je powodując śmierć członków własnej rodziny...

Tak więc politycy PiS realizują plan Putina sprowadzając do Polski uchodźców pomimo głosnych zapewnień, że tego nie robią.

Uchwalone wcześniej przez rząd różnego typu zasiłki mające poprawić byt polskim rodzinom, poprawią również byt uchodźcom. Przybysze chętnie wyciągną rękę po zasiłki, ale niezbyt chętnie zapytają o pracę. 

I pomysleć, że wszystko to dzieje się w powiązaniu z  rosyjsko-białoruskimi prowokacjami związanymi z wojskowymi manewrami Zapad-2021r. 

                     Komisja Europejska także dokłada swoje "trzy grosze"  by wspomóc plany Putina. Chaos związany z rzekomą prowokacją Łukaszenki oraz manewry Zapad 2021r. odwracają uwagę Polaków od decyzji podejmowanych w Brukseli. Polskę czeka kara za niewykonanie postanowienia dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, a także za to, że nie chcemy uznać wyższości prawa unijnego nad własną Konstytucją.

Istnieje zagrożenie, że w ciągu najbliższych tygodni Polska będzie musiała zapłacić kary, które mogą sięgać kilku milionów euro za każdy dzień zwłoki w wykonaniu postanowień TSUE - alarmowali posłowie Lewicy

Wygląda na to, że weszliśmy w fazę zmasowanego ataku na Polskę, a raczej na Polaków , za przyzwoleniem własnych polityków. Dla utrzymania władzy są wstanie sprzedać  kraj i wyrzec się praworządności. 

"Zdaniem prof. Krysiaka „UE tworzy dobry grunt dla Rosji”. – Obyśmy nie mieli agresji militarnej. To, co się dzieje, przypomina pakt Ribbentrop-Mołotow, ponieważ z jednej strony Polskę atakuje Rosja, poprzez to, co dzieje się na granicy naszego kraju z Białorusią. Gdyby – nie daj Boże – Rosja poprzez Białoruś próbowała zaatakować Polskę militarnie, to nie liczmy na to, że np. Niemcy będą nas wspierać."

... Tym bardziej, że Prezydent Duda nie znalazł czasu by spotkać się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, gdy ta przyjechała do Warszawy z pożegnalną wizytą w dniu 11.09.2021r. Wygląda na to, że nie każdy potrafi być mężem stanu szczególnie, gdy chce się przypodobać komuś, kto na to nie zasługuje.


Źródło:

Zapad-2021. Manewry na polskiej granicy. W powietrzu samoloty państw zachodnich - WP Wiadomości

Sprawdzian szczecińskiej dywizji na poligonie - Defence24

Zapad-2021: w obwodzie kaliningradzkim wojsko wypróbowało roboty bojowe Platforma-M - Forsal.pl

Zapad 2021: 10 rzeczy, które warto wiedzieć o manewrach wojskowych Rosji i Białorusi | Polska Times

Sytuacja na granicy z Białorusią to prowokacja - Polska i świat - Radio Szczecin

Mur i zasieki między Polską i Białorusią - rp.pl

Zapad-21. Cel walki: Bezterminowe sianie chaosu i zamętu - Dziennik.pl

Wiadomości TVP: Tusk przyjacielem Putina, Tusk mówi po niemiecku, Niemcy mówią o Tusku (oko.press)

Ilu Afgańczyków trafi do Polski? Dworczyk sprostował swoją wypowiedź (vnexplorer.net)

KE chce nałożyć kary finansowe na Polskę. "To kolejny przejaw agresji" (szczecinskie24.pl)

Lewica: Polsce grożą kary sięgające kilku milionów euro dziennie za niewykonanie postanowienia TSUE - Forsal.pl

Duda nie spotka się z Merkel. Gowin: Nieznajomość geopolitycznego alfabetu | naTemat.pl

niedziela, 5 września 2021

Daniel Obajtek specjalista od nieopłacalnej fuzji Orlenu z Lotosem. Trzeci gracz.

 

            Wiele portali informacyjnych kreuje pana Daniela Obajtka na jedną z ... najbarwniejszych postaci polskiej polityki... 
            Bardzo zamożny, uprzejmy przy udzielaniu wywiadów, pełen twórczej inwencji , stał się przykładem na to, że współczesny Nikodem Dyzma żyje wśród nas. 
            W przeciwieństwie do pierwowzoru stworzonego przez Tadeusza Dołęgę - Mostowicza, pan Daniel Obajtek nie służy jednak  krajowi, a grupie osób, które za wszelką cenę chcą czerpać korzyści ze sprawowanej władzy. Przykład: karygodna fuzja Orlenu z Lotosem.
         Korzyści z fuzji tłumaczono  chęcią stworzenia giganta paliwowego na rynku polskim, z którym będzie trudno konkurować innym firmom z tej samej branży, Czy jest to prawda? Niestety nie. 
         Komisja Europejska dokładnie sprecyzowała warunki na jakich pozwoli połączyć się Orlenowi i Lotosowi.  Warunki te  dają zielone światło dla TRZECIEGO GRACZA - koniecznie spoza kraju, który bez większego wysiłku wkroczy na polski rynek. 

          Dlaczego? 
Bo Lotos będzie musiał sprzedać 80% (389) swoich stacji benzynowych. Przypomnijmy, że na Pomorzu to właśnie Lotos ma największą sieć stacji benzynowych.

Lotos musi zbyć również  30 proc. udziałów w swojej rafinerii  wraz z towarzyszącym dużym pakietem praw zarządczych, co da nabywcy prawo do blisko połowy produkcji rafinerii w zakresie ropy naftowej i benzyny, a jednocześnie zapewni dostęp do istotnej infrastruktury magazynowania i  logistycznej; ... 

Do tego dochodzi udostępnienie konkurentom w Czechach rocznie do 80 tys. ton paliwa do silników odrzutowych w drodze otwartej procedury przetargowej i zbycie dwóch zakładów produkcyjnych bitumu w Polsce oraz dostarczenie nabywcy rocznie do 500 tys. ton bitumu/pozostałości ciężkich.

            Czy nie jest to zbyt wysoka cena za fuzję Orlenu i Lotosu? A może jest to sposób polityków na wprowadzenie do Polski kolejnej firmy paliwowej, która bez takiego planu nie miałaby szans na zdobycie naszego rynku?
Wielu analityków podkreśla, że po warunkach postawionych przez KE korzystniejsze byłoby pozostawienie w Polsce dwóch, odrębnych przedsiębiorstw paliwowych.

     
    Prezes Orlenu Daniel Obajtek , a także premier Mateusz Morawiecki uważają, że połączenie Orlenu i Lotosu to dobry krok na drodze zapewniającej bezpieczeństwo energetyczne kraju. Fakty pokazują, że nie jest to prawda. Szerokie otwarcie furtki dla trzeciego gracza paliwowego, a przypuszcza się, że będzie to ofensywa BP lub firmy Saudi Aramco ( choć równie dobrze może to być Lukoil), mocno zaburzy równowagę sił na polskim rynku. Można tylko się domyśleć, że za tematem fuzji Orlenu z Lotosem stoją lobbyści europejskich firm paliwowych. 

Politycy nadal wyprzedają polskie dobra, lecz tym razem -  transakcje dokonywane są w białych rękawiczkach.

... I jeszcze zapoznajmy się z krótkim cytatem, który pokazuje, że firmy polskie służą  politykom do rozgrywek międzypartyjnych i nie ma to nic wspólnego z dobrem kraju...

- Zamach na Lotos, bo to żadna fuzja, jest dowodem na to, że PiS poczyna sobie na pomorskiej ziemi jak kolonizator na podbitych terytoriach - mówił europoseł Janusz Lewandowski. - Tu chodzi o budowanie monopolu. Widać tu rozparcelowanie Lotosu, który traci sieć stacji benzynowych, na których ma być wybudowany konkurent zagraniczny dla polskiej grupy. Nie widzę tu sensu gospodarczego. Widzę w tym odwet na niepokornym regionie, który nigdy nie dał się oszukać i nie głosuje po myśli Jarosława Kaczyńskiego - dodał.

ŹRÓDŁO:

https://biznes.trojmiasto.pl/Jest-zgoda-na-przejecie-Lotosu-przez-Orlen-KE-stawia-warunki-n146854.html

https://dziennikbaltycki.pl/przejecie-lotosu-przez-orlen-ekspert-po-warunkach-komisji-europejskiej-korzysci-z-koncentracji-paliwowych-spolek-moga-byc/ar/c15-15116016

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-07-14/polaczenie-orlenu-i-lotosu-komisja-europejska-wyrazila-zgode/